Re: Konkurs-zapytanie ofertowe
Autor:
Verbatim (---.197.88.18.edial.pl)
Data: 31 sie 2013 - 19:11:00
pandrzej Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> stardust Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > "30-60% ceny"
> > Jak ty te koszty policzyłeś?
>
>
> Podobnie jak większość ludzi, którzy składają
> oferty w tych słynnych przetargach: wziąłem z
> zadka.
>
> Policz sobie inaczej: załóżmy, że masz firmę i
> dwóch pracowników, którą prowadzisz w swoim
> prywatnym budynku:
> - miesięczny koszt pracowników: 7000 zł
> - miesięczne kwoty odprowadzane do ośrodka - 4000
> zł
> - miesięczne kwoty odprowadzane do US - 5000 zł
> - pozostałe koszty - 6000 zł (prąd, ogrzewanie,
> amortyzacja sprzętu itp)
>
> Zakładam, że robisz 25 zleceń w miesiącu po
> średniej cenie 1500 zł.
>
> Jaki zatem masz stosunek zysku do kosztów? 0.6?
>
> A wszystkie powyższe wyliczenia jak wiadomo
> wziąłem z zadka, nie podpierając się żadnymi
> obserwacjami, a jedynie subiektywną oceną.
> A że powszechnie wiadomo, że wszystkie obserwacje
> są poprawne, różnią się tylko błędem, zatem można
> śmiało przyjąć, że policzyłem w miarę dobrze.
>
> Nie wiem, czy jest ktokolwiek z Was, kto jest w
> stanie ocenić, ile tak naprawdę zarabia. Bo jak
> liczyć np koszty paliwa, kiedy po drodze z terenu
> wstąpiłem do teściowej po sernik? Jak np rozliczyć
> koszty wyżywienia, kiedy np idę z pracownikami z
> terenu zjeść obiad i przy okazji im funduję? Jak
> rozliczyć koszty mediów, kiedy firma i prywatne
> mieszkanie znajdują się w tym samym budynku na
> tych samych licznikach? Jak rozliczyć koszty
> sprzątaczki, która przy okazji sprzątania w biurze
> sprząta także prywatne mieszkanie? Jak rozliczyć
> koszty komputera, który oprócz tego, że służy do
> celów firmowych po godzinach służy do oglądania
> zdjęć z wakacji i filmów na dobranoc? Tak można
> wymieniać w nieskończoność...
>
> Z tego powodu tak naprawdę cena w naszej branży
> jest zawsze jakimś subiektywnym odczuciem
> właściciela, że za daną kwotę mu się coś opłaca.
> Kwestią jego intuicji jest, czy trafi, czy nie.
> Wiadomo - na jednych robotach się zarabia krocie,
> do innych się dopłaca. Wynika to poniekąd z tego,
> że w naszym kraju nie istnieje osobny byt
> gospodarczy pt "firma". Zgodnie z naszym prawem,
> przedsiębiorca wykonuje działalność gospodarczą we
> własnym imieniu. Oczywiście nie dotyczy to różnych
> spółek typu z o.o., sp.k., czy innych podobnych
> tworów. W większości Polscy geodeci to jednak
> samotni strzelcy z jakimiś giermkami (pomiarowymi,
> kameralistami).
>
> Zatem dyskusja na temat cen to czysta fikcja.
> Każdy ma swobodę działania we własnym imieniu.
> Jeżeli kupimy samochód przeceniony o 40 000 zł to
> się cieszymy, a nie śmiejemy z dilera-frajera. I
> guzik nas pewnie obchodzi, że inni dilerzy rwą
> sobie włosy z głowy, widząc, co konkurencja
> wyprawia.
Pandrzej moim zdaniem dolną granicę trzeba podnieść i to znacznie! Uważam, a mam doświadczenie wieloletnie, że koszty to przedział 45%-60%. Niższe to tylko firmy w walizce, bez biura i oszuści. Pytanie kolegi stardust, delikatnie nazwę dziwnym? Zadaje je, jakby kosztów nie miał i do działalności gospodarczej podchodził jak filantrop? Stardust niemożliwe?
Verbatim