Zwłaszcza, że jak kmioty, to my wyglądamy w starych C-15 i gumiokach na nogach - a nie właściciel nowego domu czy prosperującego gospodarstwa rolnego (wiece, ze nowy ciagnik kosztuje
wiecej od najnowszego zestawu GPS-RTK Leiki, a uzywany 15-letni tyle, co nowy tachimetr?)

A wracając do tematu - jak najbardziej, karta budynku tylko przy inwentaryzacji powykonawczej. I dlatego tez uważam, że lepiej było najpierw zrobić numeryczna mapę zasadniczą - bo zyski z załozenia wczesniej ewidencji budynków są chyba mizerne, katastru jak nie było, tak nie ma.
A m.z. i tak trzeba wkrótce zrobić, jest nawet bardziej potrzebna, biorąc pod uwagę ozywienie gospodarki.
Przy numerycznej m.z. z bazą danych - urząd bez problemu by sobie mógł nasyłac kontrolę na budynki wiecznie "w.bud", co dla geodetów mile mogło by się kończyc dostarczeniem delikwentom czegoś w rodzaju "wezwania do inwentaryzacji geodezyjnej".