Brak pracowników z prostej przyczyny:

młody geodeta idzie na studia - na studiach partacze profesorki wciskają im ile to pieniędzy geodeta nie zarobi ile to pracy nie ma... po studiach idą do pracy a tu 1500 zł na rękę !!!!!!!

popracują rok, dwa i ..... biorą dotacje i zakładają firmę ! po co ma robić na złodzieja szefa jak sam zarobi na jednej mapce 1000 zł !
poprowadzi firmę rok, może 2 - widzi że to nic fajnego i ledwo na zero wychodzi więc idzie na etat, sprzęt zostaje więc popołudniami, w weekedny trzaska partaninę za pół darmo i tak na etacie zarobi 2 k z działalności po odliczeniu kosztów z 500 zł i czuje się bogiem sukcesu .....

rozmawiałem ze znajomą która zajmuje się dotacjami z urzędu i powiedziała że już tak chętnie nie dają na biura geodezyjne jak kiedyś - porównuje ten biznes do firmy tworzącej pieczątki ...



a prawda jest taka że jak policzy się: wynajem lub kredyt za mieszkanie, samochód, normalne jedzenie to wychodzi ok 3000 zł (zależy od wielkości miasta)
no chyba że ktoś mieszka z rodzicami, żona więcej zarabia etc. to można pracować za 2 k
a prawda jest taka że takie min to 4 000 zł miesięcznie na podstawowe życie