Wystarczy, że ciągnik lub inna wywrotka przejedzie po świeżo zakopanym graniczniku i już nie jest na linii (a z ciekawości kiedy punk jest na linii? kiedy odstaje 1cm 1mm czy 0,1mm? I wyznaczamy to nieskończenie cienkim drutem czy pomiarem GPS z błędem ok 5cm względem osnowy, czyli jednego dnia jeden punk może być 5cm w jedną stronę od "linii" a jak przyjedzie inny geodeta to może być 5 cm w drugą stronę od linii, geodezja to nie apteka). Jeżeli odchyłka przekracza dopuszczalną to należało by wezwać strony i kopać do znaku podziemnego. Uważam, że współrzędne powinny być bardziej święte niż znak naziemny, bo miary w operacie i współrzędne ciężko zmienić a przekopać kamień z butelką to żaden problem.