nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> E tam, niczego nie precyzuje, tylko ogranicza.
> Ma doręczyć geodeta. Pytanie, czy ten geodeta
> doręczający musi mieć uprawnienia, a jeśli tak, to
> w jakim zakresie.
> A może wystarczy tylko technik geodeta? Albo inż.
> geodeta? Czy musi to być ten geodeta, który
> otrzymał upoważnienie z gminy do rozgraniczenia, a
> jeśli tak, to jak to zastosować do czasem
> uzasadnionych zawiadomień przed podziałowych, gdy
> żadnego pełnomocnictwa nie ma? Albo do wznowień i
> wyznaczeń?
> W każdym razie nie może być pomiarowy czy inny
> "listonosz". Prawo geodezyjne nie daje możliwości
> fikcji doręczenia, która obowiązuje w KPA czy KPS.
> Nie powołuje też regulaminu Poczty Polskiej.
> Geodeta doręcza, innej opcji nie ma. Nie może
> zostawić awiza z informacja, że list jest do
> odebrania w gminie, siedzibie firmy czy pobliskim
> spożywczym, jak robiła pewna firma, co wygrała
> niedawno przetarg na obsługę sądów.
> Jesteśmy w tym względzie w czarnej dupie, każda
> próba obrony może skończyć się fiaskiem.
Poczta Polska jest powszechna (nadal jeszcze jest). Geodeta zawiadamia przy pomcy P.P. Samemu to sobie można...
Jeśli coś sie robi w imieniu organu administracji, to jak sie nie jest PRACOWNIKIEM organu administracji nie wolno doręczać samemu.
Przepisu prawa nie podam, ale gdzieś go mam. Pewnie chodzi o orzecznictwo.
Oczywiście, że sie doręczało "na listę" (np. ok. 400 zawiadomień naraz), ale reszta szła pocztą.
Nie wszyscy byli w domu, a chodziło nam jedynie o zwrotki (żółte kartoniki).
Co do InP...u to jest po prostu zwykły skandal. Oni nie wkładają drugiego awizo do skrzynki, to nazywa się firmowa "oszczędność".
Za dużo "koresponduję" z sądami powszechnymi, bo jak ta firma nie dostarczy mi pisma sądowego (chocby ze złośliwości), to będę miał problemy dużo większe. Tylko dlatego nie złożyłem na nich skargi.
Ja odbieram pisma sądowe w biurze rachunkowym (dzieki Bogu), bo niektórzy odbierają w kiosku, takim z gazetami.