gg Napisał(a):
-------------------------------------------------------
Mogę przede wszystkim coś na temat studzienek telekomunikacyjnych.

Wkładają studnie telek. (u nich nazywa się "stawiają" studnie), tak jak im pasuje (wysokość nie gra roli), bo tam nic nie będzie płynęło (w stylu "woda pod górę"), to tylko szczury bedą w tych rurach łaziły.

Później już po inwentaryzacji geodezyjnej (zleconej), pokrywy tych studzienek podnoszą (np. przy pomocy cegieł, mur) do poziomu gruntu (np. poziomu chodnika, nawet wykrzywiając tej pokrywę tej studni, gdy potrzeba), bo tak jest logicznie.

Kable wciagają sobie kiedy chcą, bo tak muszą mieć (technologia).

Zamykaja studnie na skomplikowany zamek "A.loj", taki jak do drzwi (ze skomplikowanym mechanizmem, dotyczacym studni), albo kłódki.

Geodezją rządzą "leśne dziadki" (GUGiK), którzy sie na niczym nie znają, to samo w powiatach.

Tam w powiatach siedzą CWANIAKI, którzy mają swoje interesy, sprzeczne z innymi geodetami.

Te cwaniaki z ODGiK-U maja dostęp do informacji, a normalnym geodetom sprzedają "licencje".