Drogie Geodetki i Geodeci,

Ja tak trochę nie w temacie ale czytam forum geodezyjne od hmm chyba 2005 roku jak nie wcześniej (jeszcze chyba przed liceum) . W między czasie ukończyłem geodezję. Jestem geodetą w 3cim pokoleniu ... Dziecko chyba 4tym nie będzie... A szkoda bo tradycja była by zacna. Żona reprezentuje zawody medyczne i chyba tą drogą będziemy kierować... (Albo niech sobie sami wybiorą)

Wpadłem na szachrajski pomysł aby tak zmienić prawo aby geodeta nie był stroną w żadnym postępowaniu administracyjnym. Właściciel Kowalski chce budować ? Buduje, chce tyczyć idzie do ośrodka i mówi "Tyczę - a tyczyć w moim imieniu będzie Pan geodeta inż. Nowak. (itp)

Widzę 2 zadowalające wyjścia w tej sytuacji

1) mamy model pracy jak w sądzie. Inwestor się niecierpliwi "Adwokat" Geodeta goli i obiecuje. Przynajmniej kasa jest w chorym systemie bo Inwestorowi "zależy"

2) System się uzdrawia bo jak inwestor Kowalski dostanie odmowę urzędniczą na Twarz (Kowalski odmawiam Ci masz źle, bo tak) to dokładniej się zainteresuje sprawą TVN24 itp. Widzę, że geodeci często przymykają oczy bo MUSZĄ jakoś zarabiać na rodziny w terminie, czemu się nie dziwię.

Pozdrawiam serdecznie,

Po lekarzach, górnikach może geodeci ?