Stanley Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Warunki zabudowy określają teren na którym
> przewiduje się jakąś inwestycję.

Oczywiście, przy czym niestety każdy kij ma dwa końce (chyba, że jeszcze ma sęki, to więcej). Decyzja jest na teren, ale urzędnicy w większości interpretują to jako działkę. Czasem ma to skutek pozytywny, a czasem wręcz przeciwnie


> Podział czy też
> wydzielenie działki w większym (jak w tym
> przypadku) zakresie nie ma tu nic do rzeczy.

Ma, jeśli to działka rolna a decyzję wydano tylko na jej część. Wtedy tylko ta część objęta decyzją jest terenem, dla którego wydano warunki i tym samym traci status gruntu rolnego. A pozostała część działki jest dalej gruntem rolnym w rozumieniu ustawy i to jest kłopot. W tym wypadku lepiej by było, gdyby we wniosku o wydanie decyzji wskazano propozycję zagospodarowania całej działki budynkami wraz z otoczeniem.


> Nadgorliwość włącznie z otępieniem i zidioceniem
> urzędnika jest jedyną przeszkodą. To już nie jest
> kopanie się z koniem tylko osłem.

A tam, to albo niechęć do wykonawcy niespowinowaconego z urzędnikiem, albo po prostu strach nie wiadomo przed czym. Stach ma wprawdzie wielkie oczy, ale małe jaja, więc to nie osioł.