Jak wspomniałem, w przypadku budynków, inwestor ma 30 dni na zawiadomienie starosty o zmianie sposobu użytkowania. Samo zawiadomienie o zamiarze rozpoczęcia robót i pozwolenie na budowę o tym nie przesądzają. Liczy się dzień rozpoczęcia budowy, co niekoniecznie oznacza wytyczenie. Może to być np. także niwelacja terenu (koparką, nie niwelatorem).
W każdym razie pytanie jest słabo zadane: nie kiedy my mamy obowiązek złożenia operatu, tylko co inwestor musi od nas dostać, aby nie został wezwany do sporządzenia dokumentacji zastępczej w razie czego albo ukarany grzywną.
Jeśli złoży tylko wniosek o zmianę użytku, EGB będzie chciała WZDE, nawet, gdy to dotyczy całej działki.
Problem jest jeszcze z definicjami rozporządzenia, bo choć w ewidencji ujawnia się budynki, które mają ściany, dach itd., to już w wykazie atrybutów mamy takie kwiatki jak "projektowany" - to idzie z projektu, " w budowie" - i to idzie nie wiadomo z czego. Akurat zawiadomienia o planowanym rozpoczęciu robót starosta nie musi do siebie przesyłać z architektury do ewidencji, bo to tylko zamiar.
Kiedy inwestor ma obowiązek zgłosić zaistnienie budynku "w budowie"? Według mnie, musi obecnie zlecić inwentaryzację śródwykonawczą, jak tylko budynek spełni kryteria PKOB. A później, jak już zakończy budowę, to będzie musiał zgłosić zmianę na "wybudowany", ale nie oddany do użytku.
Natomiast zmiana z wybudowany na użytkowany oraz zmiana użytku z Bp na B powinna nastąpić z urzędu, na podstawie pozwolenia na użytkowanie, planu zagospodarownia działki oraz operatu z inwentaryzacji powykonawczej z WZDE działki i budynku.

Naprawdę, trzeba im kupić szklany nocnik....

A może zróbmy strajk włoski i róbmy te wszystkie kwity "jak należy", za wszystko kasujmy na fakturach jako pozycje (zakup danych, usługa geodezyjna, koszty dostawy uwierzytelnionych map, refaktura kosztów uwierzytelnienia map).
Może w końcu gdzieś w jakimś piśnie budowlanym albo na forach ktoś zauważy, jak uprościł się proces budowlany i w imię czego się to stało.