Mam przed sobą zagospodarowanie terenu, jest na nim podane: powierzchnia zabudowy, powierzchnia terenów zielonych, powierzchnia użytkowa, projektowane sieci, zero budowy i jeszcze kilka rzeczy, które nie wiem czy pasują.

Piszecie że jest zgodne, ale kto Wam dał prawo wybierać co porównujecie do wydania decyzji że jest zgodne. Na chłopski rozum bierzecie odległość od granic i piszecie że jest zgodne a co z sieciami - które są 1m obok..

Ostatnio na oferia.pl było zapytanie o pomiar powykonawczy - to jeden geodeta od razu napisał że wyda wniosek że jest zgodne nie widząc nawet budynku.

Tak mnie dziwi że geodeci tak chętnie się podkładają podając że coś jest zgodne chociaż przepis nie jest jasny nawet w 5%.
Dlaczego nie nanieść pomierzony budynek na projekt i niech urzędnicy się martwią czy jest zgodne czy nie ............