mccoke Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Za "ostatni grosz" i jeszcze przed wejściem Ustawy
> o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości ZWR SP (...)
> nabyłem kawałek ziemi przy "dziadkowiźnie". Było
> tego prawie 2 ha. Kultywując rodzinne tradycje
> zabawiłem się w pszczelarzenie. Mam tam sąsiada
> który również się tym zajmuje ( prócz tego pracuje
> w Michelinie w Olsztynie ), a ziemi ma tylko tyle
> co pod siedliskiem - jakieś 60 arów. Zaczynaliśmy
> sezon ja z 4 ulami on z 6. Posadziłem facelii,
> nostrzyka 2-letniego , nasadziłem lip, akacji,
> klonów, no sadziłem te drzewa jak głupi jaki, jak
> nawiedzony ekolog, wiedząc że pierwsze pożytki
> przyniosą za 8-10 lat. Pierwsze miodobranie było
> całkiem całkiem, drugie takie sobie a trzeciego
> nie było wcale. Potem okazało się dlaczego. Pogoda
> z pewnością , a raczej jej brak zrobiła swoje tyle
> że ja kończe sezon z 6 rodzinami (+2) a mój sąsiad
> z 25 (+19)...
>
> Dziadostwo jest wszędzie... ale widać to taka
> nasza polska cecha.
>
> Co wymyśliłem na ten rok ??? Maliny słyszałem
> całkiem nieźle w tym roku wychodzą. Może
> przyczynię się jesienią do powstania nadpodaży
> tego owocu w przyszłym roku ... nie wiem, Może
> jakieś bydło na mięso, bo w mleczne krowy nie ma
> sensu się bawić i bez tego człowiekowi czasu
> brakuje. A jak nie bydło to może króliki, kury...
> coś czego jeszcze UE nie każe kolczykować...
>
> Co do pracy w geodezji mam coraz czarniejsze
> myśli. Mówi się że najsłabsi odpadną. Trudno.
> Ewolucja zrobi swoje. Tylko czasem zastanawiam się
> wg jakiego klucza się odbywa się ta selekcja.
> Pewnie "Najniższa cena" , bo na pewno nie "Jakość"
> i "obsługa posprzedażna".

Nie znam się na rolnictwie i ogrodnictwie, ale wychowałem się na wsi.

Pszczoły były (ok. 10 uli, pamiętam nawet jak się je obsługiwało), ale jak robili opryski chemiczne rzepaku (dużo kwiatów), to się skończyły, czyli zdechły. Wcale nie od warriozy.

Z malinami to był taki problem, że w nich były jakieś małe robale, w co 2.-3.-4. owocu, to jest żywotna roślina, ale stanowisko tylko 12 lat przetrwa. Zawsze były owoce.

Poziomki nie muszą rosnąć w lesie i maja lepszy smak niż truskawki, ale nie wiem ktoś to w ogóle zna.

Śliwki węgierki, to raczej na własne potrzeby, bo jednego roku są owoce, a w innym roku nie ma wcale.