> No właśnie, np. moja stara Leica przy fix, oprócz
> zmiany ikony statusu, co ok. 5 sekund wyświetla
> małe "ptaszki" przy ikonce. One inrormuję niej
> więcej o tym, ze instrument "w tle" dokonał
> ponownej inicjalizacji i jest ok. Sam pomiar mam
> ustawiony na min. 5 epok, co oznacza ok. 5 sekund,
> co oznacza, że w trakcie pomiaru musi mi mignąć
> przynajmniej raz "ptaszek".
> Jeśli "ptaszki" się nie pojawiają, zwykle pomiar
> trwa dłużej albo tracę fix. Jeśli mp jest za duże,
> pojawia się komunikat, taką pikietę muszę
> zatwierdzić dodatkowo ręcznie.
> Robiłem sporo obsług budów, często zakładam osnowy
> RTN. Nie zdarzyło mi się jak na razie, żeby
> zapisana pikieta czy wytyczony punkt nagle gdzieś
> odskoczył przy pomiarze kontrolnym. Nigdy, przez
> tyle lat. A tycząc, zwykle na czas wbicia palika
> odkładam antene na ziemię, traci fix przed
> pomiarem kontrolnym wytyczonego (bo z bipodami
> mam takie doświadczenia, że przeszkadzają a antena
> potrafi zrobić fikołka).
> Natomiast pożyczyłem kiedyś GPS innej marki i
> tyczenie to była mordęga, po kilka razy dziennie
> wbity palik nie siedział z kontrolą. Nie podam
> marki, już tego modelu nie ma na rynku.
Podpisuję się oburącz.
Co do "ptaszków", to pojawiają się one również, kiedy odbiornik nie jest zainicjalizowany, więc nie bardzo się to trzyma kupy.
Słyszałem na ten temat inna teorię. Podobno odbiornik wykonuje inicjalizację, zapamiętuje jej wyniki, po czym drugi raz wykonuje inicjalizację i jeśli wyniki obu inicjalizacji są zgodne - dopiero wtedy ogłasza światu, że złapał fix-a.
Nie wiem, skąd to wiadomo i ile w tym legendy, ale ma to sens, chociaż wtedy nie bardzo wiadomo, po co się pokazują po inicjalizacji...
W ogóle gdzieś jest oficjalnie napisane, co znaczą te "ptaszki"?
Nawiązując do tematu wątku: polecam sprzęt marki Leica, niekoniecznie ten najnowszy.
Mocno za to działa mi na nerwy "motoryzacyjne" podejście firmy Leica Geosystems...