W geodezji jest duża różnica w zarobkach. I tak:
- Pracując na etacie w firmie geodezyjnej takich pieniędzy się nie zarabia (a jeżeli już to są to sporadyczne przypadki).
- Mając własną działalność gospodarczą i będąc już kilka lat na rynku z wyrobioną swoją marką i kontaktami to te kwoty są faktycznie prawdziwe.
- Mając firmę i zatrudniając kilku pracowników te dochody mogą być jeszcze większe niż 6-11 tyś - to prawda.

Jednak droga do znalezienia sobie miejsca na rynku usług geodezyjnych (po studiach) jest długa ciężka i wyboista - no chyba, że ma się geodetę w rodzinie lub u dobrych znajomych to wtedy jest bez porównania łatwiej lub czasami nawet b. łatwo (np, jeżeli ojciec jest geodetą). Do tego dochodzi miejsce zamieszkania lub prowadzenia interesów, co najczęściej się pokrywa. Najłatwiej jest w tych rejonach Polski gdzie jest najdalej do wyższych uczelni z kierunkiem geodezyjnym (Pomoże, Wielkopolska - generalnie centralny i północny zachód kraju) lub okręg jest bardzo uprzemysłowiony np Śląsk. Z moich doświadczeń wynika, że najgorzej jest w Krakowie. Duży rynek usług geodezyjnych, ale zbyt dużo uczelni, które kształcą w zakresie geodezji (AGH, AR, PK, UJ, - wszystkie w trybie dziennym i zaocznym a do tego jeszcze technikum).

Podsumowując:, Jeżeli ma się znajomych geodetów i mieszka w dobrym rejonie kraju to faktycznie jest to zawód, który umożliwia normalne życie lub nawet dostatnie. Jeżeli się tych rzeczy nie ma, to zawód geodety może być naprawdę ciężkim kawałkiem chleba. Co do artykułu, to moja krytyka dotyczyła b. optymistycznego tonu, w jakim był napisany artykuł, który nie oddaje realiów zawodu zwłaszcza przez okres dobrych kilku pierwszych lat. Po studiach następuje twardy kontakt z rzeczywistością i wielu ludzi jest rozczarowanych, bo czytali lub słyszeli o 6-11 tyś./mies.
Pozdrawiam