Re: Błąd w operacie znaleziony po roku
Autor:
nil20 (---.centertel.pl)
Data: 08 lut 2018 - 22:56:21
Verbatim Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Zbiory danych i dokumenty powstałe w wyniku
> wykonania pracy (operat techniczny) i ich
> weryfikacja oraz zasady dokonywania zmian w egib
> zostały opisane w ustawie Pgik. Procedura zawarta
> w ustawie nie przewiduje ponownej weryfikacji
> operatu technicznego po ich włączeniu do pzgik.
> Część tych materiałów może utracić swoją
> przydatność użytkową i komisja powołana przez
> starostę może to stwierdzić. Z urzędu nie powoduje
> to zmiany w egib. Zmiany w egib są opisane i
> dokonywane na wniosek i z urzędu. Stwierdzenie
> błędnych danych w egib i ich eliminacji możliwa
> jest przy pomocy nowych danych powstałych i
> wynikających z przyjętych do pzgik wyników pracy
> geodezyjnej w tych dwóch trybach (na wniosek i z
> urzędu). Innych rozwiązań brak, czy się komuś to
> podoba czy nie. No ale może ja się mylę i ktoś
> wskaże inne rozwiązanie zgodne z prawem?
> verbatim
Wniosek:
Obowiązujący system polskiej geodezji jest niepraktyczny, niedostosowany do potrzeb, zbiurokratyzowany do granic absurdu i niewydolny.
System, który polega na tym, że każda zmiana w KW wymaga uprzedniej zmiany w EGB a ta wymaga uprzedniego operatu przyjętego do jeszcze innego wydziału starostwa jest po prostu idiotyczny.
Należy pilnie utworzyć jeden urząd katastralny, do którego wszelkie wnioski od właścicieli, decyzje organów, dane od geodetów uprawnionych będą trafiać bezpośrednio i będą skutkować zmianami, które w razie czego ten jeden, niezależny urząd może w razie stwierdzenia błędu łatwo sprostować. Geodeci uprawnieni powinni być zasadniczo jedynymi odpowiedzialnymi za ustalanie granic w terenie z udziałem stron i nie powinno być żadnego innego ustalania granic "do celów ewidencjonowania".
Granice powinno ustalać się w terenie na potrzebnym odcinku w rejonie inwestycji, a nie pomiędzy jakimiś wirtualnymi punktami, zanumerowanymi przy okazji digitalizacji mapy, powstałej z odrysowania zdjęcia lotniczego w latach 60-tych, tworzących pseudo proste linie.
Szczególnie jest to istotne dla opracowań dla ZRID i pokrewnych (bo jak wiemy, nawet nie wprowadzonego do EGB i nie zatwierdzonego decyzją projektu podziału zwykle nie da się skorygować bez nowego zgłoszenia, do tego idiotyczne rezerwacje mianowników itd.).
Trzeba to było zrobić zaraz po 89, czyli niemal od razu po uchwaleniu obecnej PGiK ale po zmianie sytemu, albo chociaż przy tworzeniu UGN w 1997.
Może wtedy nie mieliby nas dziś za hamulcowych.