sigsauer, ja nie będę tutaj pisał kto ma wiedzę i jaką, ale przecież jeżeli ktoś wybudował budynek w lesie to musiał mieć jakieś dokumenty do tego-pozwolenie na budowę, decyzję o wyłączeniu gruntów z produkcji leśnej.
Jeżeli tego nie ma to ty na jakiej podstawie chcesz zmienić sobie użytek?
Bo co jesteś geodetą i Tobie tylko wolno?
Przecież w ten sposób legalizujesz nielegalną samowolę budowlaną!
To są sprawy związane z podatkami i za to możesz pójść do sądu.
Jeżeli jest taka sytuacja to trzeba te dokumenty odnaleźć i dołączyć do operatu jako podstawę zmiany użytku, a jeżeli ktoś to wybudował nielegalnie to trzeba tą budowę zalegalizować czyli od początku projekt budowlany i odpowiednie decyzje.
Przecież mamy przepisy jak legalizuje się samowolę budowlaną.
To tak dobrze chcesz zrobić właścicielowi, że nie dostrzegasz w jakie kłopoty możesz się wpakować?
Odnośnie tej odkrywki o której pisałeś-OUG to tylko organ nadzoru górniczego podobnie jak organ, który wydał koncesję w tym wypadku starosta.
Ale skoro starosta koncesję wydał to musiała być też wydana decyzja o wyłączeniu gruntów z produkcji rolnej i od tego naliczane są przecież w takiej decyzji opłaty-podobnie jak wyłączenie z produkcji leśnej stałe lub czasowe.
I to jest podstawa do zmiany użytku a nie jakieś twoje widzi mi się, że widzisz wykopki na polu.
Na to musi być wydana decyzja, bo ona jest podstawą wprowadzania zmian do ewidencji.
Kto Ci przyjmie operat i na jakiej podstawie zmienisz użytek z roli na tereny kopalne od których naliczana jest horrendalna opłata od hektara?
Jeżeli inwestor w tym wypadku uchybił przepisom i w odpowiednim czasie od zaistnienia zmian nie zmienił sposobu użytkowania to od tego są odpowiednie organy od naliczenia opłaty i kar umownych.
Uważam Twoje postępowanie za niesłuszne i bardzo ale to bardzo ryzykowne nawet utratą uprawnień zawodowych nie mówiąc o odpowiedzialności karno-skarbowej.