surveyor_B Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> No Właśnie to nie zawsze o czas chodzi. każdy
> stolarz czy szklarz z zawodowym wykształceniem,
> wie że cena usługi zalaży także od wartości
> roboty, ale dla geodetów taka matematyka to chyba
> za trudne zadanie.
> podam przykład:
> - geodeta zrobil mapkę za pare stówek, nie nasiósł
> kabli wysokiego napęcia, architek zaprojektował
> budynek, który kolidował zwoimi gabarytamie z
> linią elektryzną- błąd kosztował potęrzne
> pienieądze
> - znam przydaek, gdzie goedeta obrócił hale o pare
> metrów
>
> Takze wycena to nie tylko czas ale takzę
> odpowiedzialnosc

No tak, ale błędy zdarzają się i tym drogim, i tym tanim. Ci drodzy zresztą często pracują tanimi pracownikami, zarabia szef, nie pomiarowi - tak, jak właśnie było kiedyś (wysokie ceny za dniówkę obsługi i pensje minimalne). Ci najtańsi to zwykle samozatrudnieniu, z małymi kosztami, co prawda doświadczeni, za to często przemęczeni.
Ale tak było i dawniej, obecny sprzęt pozwala na dużo pewniejsze działanie, samo pracowanie na dxf-ach i danych wprost z projektu eliminuje masę dawnych błędów opracowania i wynoszenia projektu.
A na dodatek 18 lat temu było niewiele firm, w porównaniu z tym, co jest dziś - choćby właśnie z tego powodu, że relatywnie założenie i prowadzenie firmy geodezyjnej jest dziś znacznie tańsze a pomiary są banalnie proste. Podobnie jest u architektów i instalatorów.