Re: Ustalenie granicy według ostatniego spokojnego stanu posiadania.
Autor:
geobocian (---.telesim.com.pl)
Data: 03 sty 2020 - 22:47:38
ja proponuje w ogóle skupić się na dokumentach, o które chodzi przy ustaleniu granicy wg EGiB. a w zasadzie na braku tych dokumentów (patrz paragraf 36 rozporządzenia).. te dokumenty to stare szkice graniczne, zarysy pomiarowe, mapy ze scaleń z miarami oraz w ogóle inne dokumenty o charakterze danych pomiarowych - ja to tak nazywam, czyli cokolwiek co powstało w wyniku jakichkolwiek pomiarów wykonanych przez geodetów na przestrzeni lat i tyczących się danej działki czy w ogóle danego terenu..
gdzieś tu padła informacja o stanie KW (i nie chodzi o dział II ani III)... tak, to może być ważne ale tylko w przypadku ustalania granic całej działki, czyli po prostu mamy kawałek mapy i z tego "robimy granice", wtedy powierzchnia w KW może być jakimś odniesieniem... nie wiem co u was w sądach jest przechowywane w księgach wieczystych i zbiorach dokumentów, ale ja nigdzie i nigdy nie spotkałem tam żadnego szkicu ani zarysu zawierającego miary między punktami granicznymi, bo takie rzeczy przechowuje zasób w starostwie..
stan zasobów jest różny w różnych częściach naszego kraju, w zależności tak naprawdę od zaboru w jakim kto obecnie mieszka i działa, najlepszy i najdokładniejszy był zabór pruski, prowadzony gdzieś od połowy XIX wieku, austriacki średni (moim zdaniem na podstawie obserwacji, jak pracują urzędy w Małopolsce i jakie szkice można tam pozyskać od tamtejszych geodetów), natomiast zabór rosyjski to była wolna amerykanka, w zasadzie ewidencja tworzona w latach '50 i '60 XX wieku- wiem, bo obecnie tu mieszkam ...
najczęściej ustalenie robi sie po prostu "z mapy" i robi sie go wtedy, kiedy już nie ma nic, co zawiera jakiekolwiek miary albo to co jest - jest sprzeczne, jest to też gdzies zapisane w tym rozporządzeniu, patrz paragraf 37 rozporządzenia...
i chyba tyle jesli chodzi o materiały, dlatego pytałem po co mi stan w KW, jesli chce ustalić tylko fragment granicy pomiędzy dwoma włascicielami? chyba tylko po to, żeby sprawdzic czy właściciele są tacy sami jak w bazie EGiB starostwa, bo ani powierzchnia ich działek ani użytkowanie, ani nic nie jest mi potrzebne - jeśli koncze robote tylko ustaleniem... chyba ze ktoś idzie dalej i potem to dzieli, ale o tym chyba nie jest temat.
trzeba też zwrócic uwage na to, jak wygląda protokól z ustalenia granic wg załącznika chyba 2 albo 3 do rozporządzenia i gdzie i jakie oświadczenia mają składać strony, obecne na gruncie, ostatnio zdarzało mi sie bywać w sądzie i czytać różne papiery i to co geodeci robią na gruncie czasem śmiech na sali prosze Panstwa, albo inaczej : można by wiele spraw uniknąć, gdyby geodeci wiedzieli jak prawidłowo sporządzic taki protokół.
a sam proces ustalenia granicy opisuje paragraf 39 i trzeba go czytać punkt po punkcie po kolei, czyli najpierw ust.1 i zgodne oświadczenie stron, jesli którejś strony nie ma na gruncie wtedy logiczne, że nie może być zgodnego oświadczenia i przechodzi sie do ustępu 2., jeśli tym sposobem nie da rady ustalić granicy wtedy jest ust.3 ...
od ustępu 4 zaczynają się praktyczne i techniczne porady jak i co zrobic w terenie w kwestii stabilizacji i potem operat.
dostepne dokumenty określające stan prawny to mogą być również akty notarialne, gdzie czasem kiedyś notariusze zapisywali przebieg granic, czasem w zbiorach dokumentów tez sie takie papiery mogą znajdować z opisami - jak pisałem, nie wiem co i gdzie sądy przechowują w zbiorach dokumentów ksiąg wieczystych w całej Polsce, natomiast zdarza się czasem że ludzie mają w swoich szufladach i szafach stare papiery, które też mogą być pomocne - i to mogą być tez te wszelkie dokumenty zawierające jakiekolwiek informacje istotne dla sprawy.
tak ja to zawsze i wszędzie przeprowadzałem, nigdy nie miałem problemów w żadnym sądzie z tak zrobionym ustaleniem, ani w PODGiK..
jeśli macie inne doświadczenia to piszcie