geobocian Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
pytanie do "praktyków-wyjadaczy" .. wyjadaczy
> czego?
>
> bo zreasumujmy : masz zalożoną ewidencję w 1965
> roku, materiały z których można odtworzyć przebieg
> granic (cyt."..da się po analizie odtworzyć
> położenie granic określonej działki do 0,30 m
> względem osnowy podstawowej") i masz też zmienione
> względem tego "granice użytkowania" w jakimś
> powiązaniu z dokumentami AWZ z 1975, cyt: "..ale
> nie pomiar/aktualizacja (..) o dokładności
> minimalnie gorszej od założenia EGiB" - czyli
> jakiej konkretnie?
> zresztą to nie jest ważne, bo zasadnicze pytanie
> od kiedy granice użytkowania są granicami
> prawnymi??
> zastanawia mnie to, jak możesz stawiać miedzy nimi
> znak równości? to tak jakbyś po wyznaczeniu granic
> postawił płoty np. 1 metr na zewnątrz od tego i
> tak sobie "użytkował", uważając że tak jest dobrze
>
... ciekawe podejście.
> a podobno geodezja to nie koncert życzeń?
>
> co prawda sąd niezależnym i niezawisłym wyrokiem
> może zmienić granice prawne względem "użytkowania'
> np. przez zasiedzenie albo na wniosek stron
> (spór), ale nie słyszałem, żeby robić to
> ustaleniem EGiB, mając materiały do
> wznowienia/wyznaczenia ... albo inaczej :
> widziałem i weryfikowałem takie operaty, bo zawsze
> kiedyś taki sie trafi - wracały do poprawy, tylko
> raz zdarzyło mi się przyjąć do zasobu operat,
> gdzie geodeta w sprawozdaniu wyraźnie zaznaczył,
> że z otrzymanych materiałów NIE POTRAFI wyznaczyć
> granic, bo jest niedoświadczonym geodetą (tak
> napisał) i ponosi wszelką odpowiedzialność za
> wynikłe na przyszłość szkody (a miał facet
> wszystkie materiały, stare szkice, rzędne,
> odcięte, częściowo stara osnowa, potem zresztą, po
> kolejnej wizycie innego geodety w terenie,
> wyniknęły z tego dalsze komplikacje).
>
> po ostatniej naszej dyskusji (nie kilka lat temu)
> wiem też, że są ludzie którzy nie patrząc na żadne
> argumenty i tak starają się przeforsować "swoją
> rację"
, bo "mają wątpliwości"... wątpić to
> ludzka rzecz, próbuj wobec tego, nie takie fikołki
> przechodziły.
> pozdr.
Kolego geobocian, ja nie potrzebuję dobrych rad i jakiś tam przykładów "z czapki" jakiś "niedoświadczonych" geodetów, bo na analizie materiałów do założenia EGiB zjadłem zęby. Także na takich terenach, gdzie miejscowi nawet nie podchodzili do tematu
Poprzednia dyskusja dotyczyła zupełnie innego przypadku ( błędny pomiar granicy podczas założenia EGiB stwierdzony na podstawie zdjęcia lotniczego i zgodny z oświadczeniem właściciela )
Abstrahując od procedur WPG/WZG czy ustalenia EGiB, istotą opisanego przeze mnie czysto hipotetycznego przypadku jest: która granica ma większą moc prawną/która jest granicą wg stanu prawnego :
1. Granica spokojnego posiadania pomierzona podczas założenia EGiB
2. Granica spokojnego posiadania na dzień wydania AWZ (uwłaszczenia) i niezmienna do dnia dzisiejszego. Możliwa do ustalenia na podst. materiałów PZGiK
Żeby było ciekawiej, różnica położenia tych dwóch granic nie przekracza 0.3 mm w skali mapy ( czyli dokładności map gospodarczych na podst. archiwalnych instrukcji ), co dla skali mapy ewidencyjnej 1:5000 daje 1.5m
Przypominam także, że od powojennych pomiarów do założenia EGiB do wydania AWZ-ów mogło upłynąć nawet 20-25 lat na niektórych terenach Polski.