Re: rozgraniczenie - nowi właściciele
Autor:
jm (---.cust.tele2.pl)
Data: 14 mar 2008 - 20:18:51
pinaks Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Szanowni koledzy
> W nawiązaniu do ostatnich dyskusji na temat
> rozgraniczeń proszę o pomoc
> w takiej to oto sprawie:
>
> Rozgraniczenie. Dwie zwaśnione strony . Urząd
> wydaje postanowienie
> o wszczeciu postepowania.
> Geodeta prowadzi prace /zwrotki, analizy, pomiary,
> wyniesienia itd/.
> Po jakimś czasie strony spisują akt ugody.
> Dokumentacja geodezyjna nie zostaje złożona do
> wydania opinii
> w Urzędzie /geodeta po prostu nie zdążył - dłuższa
> choroba/.
> Zaraz po tym /spisaniu aktu ugody/ jeden z
> włascicieli sprzedaje działkę, a nowi właściciele
> za nic nie chca zgodzić się z ustaloną
> i podpisaną wcześniej granicą. Co wiecej zlecają
> pomiar działki innemu geodecie,
Ale jak wynika z dalszej treści pomiar ten nie dotyczy granicy rozgraniczanej.
> który dokonuje
> aktualizacji operatu ewidencji gruntów, zmienia
> konfigurację tej działki, ALE Z INNĄ, nie
> powołaną w postanowieniu, zmienia jej mianownik, a
> na koniec Starosta wydaje decyzje o wprowadzeniu
> zmiany w operacie ewidencji gruntow.
Czyli ta zmiana nie ma związku ze sprawą rozgraniczenia.
> Działka, która była przedmiotem rozgraniczenia ma
> zatem nowy numer /mianownik/.
Niech sobie ma.
> Nowi właściciele piszą wściekłe pisma do Urzędu i
> wnioskują
> o przekazanie sprawy do sądu.
A jak należałoby postąpić, gdyby to starzy właściciele po akcie ugody zmienili zdanie?
Właściciele nowi czy starzy, postąpić należy tak samo - Akt ugody został zawarty.
Jeżeli teraz się obudzili, obalenie Aktu ugody na drodze sądowej.
> Geodeta prowadzący postępowanie ponawia próby
> ustalenia przebiegu granicy - bez skutku.
A na jakiej niby podstawie ponawia On te próby? - skoro sprawę już zakończył - aktem ugody?
> No i tutaj poległem.
> Czy można wydać decyzję administracyjną, bo
> podpisany został akt ugody.
> Czy też Urząd powinien powołać nowych właścicieli
> jako strony biorące udział w postepowaniu, i
> prowadzić postepowanie jakby od poczatku.
Powołać nowych właścicieli, ale sprawę kończyć, a nie prowadzić od początku.
> I jaka ewentualnie opinię powinien sporzadzić
> geodeta.
Zwyczajną???
> Problem polega na tym, że zaczynają szukać haka na
> prowadzącego sprawę i wieszają psy na Urzędzie za
> bezczynność /rok czasu/.
I tu mogą mieć rację.
> Urzad wszystkie ich
> pisma, że się nie zgadzają na przebieg granicy,
> odsyłał do geodety z adnotacją - o rozpatrzenie i
> dołączenie do akt sprawy.
> Chłop sie najedził, naprosił, tłumaczył, i zrobił
> wszystko zgodnie
> ze sztuką geodezyjną.
Powinien jak najszybciej skompletować dokumentację, a nie jeździć i prosić...
Kupili już po ustaleniu granicy.
Pretensję mogą mieć do sprzedającego, jeżeli sprzedając zataił faktyczny stan prawny.
> Na koniec wzięli adwokata, a ten nudzi i pisze,
> że nikt nic w sprawie nie robił.
> Pozdrawiam, bo rece opadają.