a moje spostrzeżenia...takie bardziej spontaniczne, niż z przemysleń są takie...Pan Radzio....tak samo jak i my wykonawcy....no i cała rzesza urzędników....na wysokich stołkach (to przede wszystkim)...powinien sobie w końcu uświadomić jedną rzecz...nie da rady zrobić dobrej ewidencji...dobrej mapy (nie ważne czy to mapa zasadnicza czy też mapa ewidencji gruntów i budynków...w formie numerycznej) bez kompetentnych ludzi na dole - czytaj naczelnicy wydziałów geodezji w starostwach...no i odpowiedniej kasy. Przetargi na zakładanie map...czy też modernizacji ewidencji....(tak wg mnie)...są tak organizowane jak są (czyli jeden wielki układ)...nikt z ludzi tworzących przetargi na takie roboty (specyfikacje)...no i odbierających je ...(może przesadzam trochę bo są i uczciwi)...nie ma odpowiednich kompetencji, żeby zrobic to w fachowy sposób no i dobrze. Najcześciej liczy sie tylko - układ, kasa (najniższa oferta), termin ...no i zadowolenie urzednika, że...cos tam jednak robi z zadań jakie nakłada na niego jakaś tam ustawa czy rozporządzenie.
No i powiem tu jeszcze jedno....szlag mnie trafia...jak co chwila słysze o szkoleniach urzedników (za publiczne pieniadze)...a na takim szkoleniu...wiadomo co...(ale to mnie akurat mało martwi bo ja tez geodeta )..ale...po tych szkoleniach...nasi "władcy" w powiatach dopiero mają co do powiedzenia...(no bo byli na szkoleniu)...tylko dlaczego każdy z uczestników tego szkolenia wyciaga inne wnioski? ...ehhh...gadać się nie chce. A tak w sumie...komentując informację eljota o troskach Pana Radzio...to chyba mi go trochę żal....że tak długo żyje w nieświadomosci jakich to ma podwładnych...no i co robią z publiczną kasą. W prywatnej firmie (takiej jak zdecydowana wiekszość z nas wykonawców pracuje) nie jest to do pomyslenia ani nawet do zrozumienia. Ale widocznie "Panowie" w Warszawie są przekonani , że zarządzają najlepiej jak mogą no i sztab ludzi którym dowodzą (naczelnicy w starostwach) to pierwszy sort.
Jedyna chyba dla nas z tego taka korzyść...ze kotoś tam u góry w końcu przejżał na oczy.
Aha...bardzo przepraszam za gorzkie słowa...uczciwych i kompetentnych urzedników. To nie do Was kierowane. Znam takich osobiscie i naprawde tacy są wśród nas...geodetów.
No i chyba to tyle co mam do powiedzenia w tej sprawie.
Spadam na zasłuzone piwko