Tak się zastanawiam, czy koszty zniesienia współwłasności będą mniejsze w postępowaniu administracyjnym i cywilnoprawnym niż w trybie sądowym. Przecież koszty geodezyjne to jeszcze nie wszystko...
Jest jeszcze czas potrzebny na przeprowadzenie podziału administracyjnego i oczywiście koszty notarialne, opłaty sądowe. A co gdy w trakcie prac i postępowania podziałowego, któraś ze stron wycofa swój udział? Będzie dobrze jeśli coś uda się wykorzystać w postępowaniu z art. 211 kc. Wiadomo, najważniejsze "bo w tym, jest ambaras by wszyscy chcieli na raz"... czterech współwłaścicieli... czarno to widzę... Przecież już po zatwierdzeniu projektu podziału, nie ma pewności czy wszyscy staną do aktu. Ja optowałbym jednak za postępowaniem sądowym, jako rozwiązaniem pewniejszym i dającym gwarancje zakończenia sprawy bez względu na ewentualne "widzi mi się" pozostałych uczestników.

Ale to są przypadki indywidualne i tak je należy rozpatrywać. Nic nie wiemy o tym co najważniejsze przy podziale administracyjnym, czyli o planie zagospodarowania... czy w ogóle jest? A może uchwalono o przystąpieniu do tworzenia planu... wtedy zawieszenie postępowania jak w banku...

Pozdrawiam
Leszek Piszczek

Cytat:

Motto z ustawy Prawo Geodezyjne i Kartograficzne:
"Art. 7. 1. Do zadań Służby Geodezyjnej i Kartograficznej należy w szczególności:
8) nadawanie, do czasu utworzenia odpowiednich samorządów zawodowych, uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii, prowadzenie rejestru osób uprawnionych oraz współpraca z tymi samorządami zawodowymi;"