Cholera i jeszcze jedno, możecie mnie wykopać z tego forum, ale przed chwilą dzwonił do mnie kolega, szczęśliwy właściciel od tygodnia Trimbla 5800-2, bez Glonassa, i bez Galileo, ten sam któremu już drugi wyszkolony w jego biurze geodeta odszedł. Jak widać "zamienił" jednak geodetę na GPS-a.

I ten że kolega, zadzwonił by mi się pochwalić, że w Sosnowcu, właśnie na osiedlu, pomierzył sam do małej mdcp (około 300 m) wszystko co trzeba było. Jeśli ktoś by chciał porozmawiać z tym gościem, to proszę o info na pv. Bez użycia tachimetru bez lustrowego, który też miał ze sobą. Zrobił w godzinę około 180 pikiet. I to pomiędzy blokami i inną infra. tech. oraz zielenią wysoka.

Zdecydowałem się to napisać, by najzwyklej w świecie pokazać co jest warte stwierdzenie "...GPS jest super w otwartym terenie do pomiaru pikiet wysokościowych, odkrytych dróg, miedz, ogrodzeń (oddalonych od drzew i budynków) do zakładania osnowy pomiarowej i dalszego pomiaru tachimetrycznego ale do tego nie potrzeba wodotrysków. Może pomyśl o starszym odbiorniku do statyki-zaoszczędzisz czas przy pomiarze i pieniądze na odbiornik... kompletna bzdura

Jeśli takie maja być, te bardzo dobre i mądre wypowiedź, to lepiej się powstrzymać od rad, bo więcej można zrobić złego niż dobrego dla przybliżenia technik GPS.

Geokol, zauważ efekty, jeden człowiek, jeden tydzień praktyki, jedna godzina pomiaru...
Choćby nawet ktoś z serwo-tachimetrem za prawie 2 x razy większy szmal, chciał ten pomiar zrobić to i tak, drugi człowiek potrzeby do pilnowania instrumentu. Potrzebna osnowa i pewnie jej zagęszczenie... no co tu porównywać

Pozdrawiam
Leszek Piszczek

Cytat:

Motto z ustawy Prawo Geodezyjne i Kartograficzne:
"Art. 7. 1. Do zadań Służby Geodezyjnej i Kartograficznej należy w szczególności:
8) nadawanie, do czasu utworzenia odpowiednich samorządów zawodowych, uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii, prowadzenie rejestru osób uprawnionych oraz współpraca z tymi samorządami zawodowymi;"