IMOS,
w tym kontekście to masz rację, ale o tym za chwilę.
Natomiast o czym wcześniej pisałem dotyczyło czegoś innego, zażądano raportu właściwego pomiarom RTK, czyli raportu z lokalizacji bądź kalibracji, bądź... jak zwał tak zwał. Zwykłe działania z tzw rozpędu... Oczywiście po zwróceniu uwagi na fakt pomiarów statycznych osoba sama się uśmiechnęła z pewnego rodzaju gafy. Zdarzenie świadczy o tym, że ośrodki już przyzwyczaiły się do prac wykonywanych w technologi GPS. I to według mnie jest pozytywny objaw.

A teraz do problemu który poruszyłeś IMOS. Jak zwykle generalizować nie można, że wszędzie osnowa charakteryzuje się błędem 1,5 m. Moim zdaniem jest to tak gruby błąd, że przechodzenie nad nim do porządku "dziennego", czyli zamiatanie go pod dywan a tym bardziej przenoszenie go na nową osnowę, czyli świadome "psucie" współrzędnych wyliczonych i wyrównanych przez serwis asg-eupos może być stosowane tylko z pełną rozwagą i to tylko w okresie przejścia z układu "65" na "2000". Strzał 1,5 m to był i jest gruby błąd, dlatego musi być eliminowany, a nie duplikowany.

Prof. Kadaj, który jak się niedawno dowiedziałem jest autorem czy tez współautorem "maszynki" na asg-eupos do obliczeń i wyrównania statyki, kiedyś opisywał, że ze wszystkich pktów I i II klasy około 17 tys. tylko kilka miało strzały pół metrowe przy powtórnym obliczeniu i wyrównaniu. Opracowane przez niego korekty transformacji pomiędzy układami dla zrealizowanego fizycznie układu "65" powodują "psucie" przeliczanych współrzędnych do takiej postaci jakie są w katalogach. Ale to ciągle jest mowa o ukł. "65".
Myślę, że nikt o zdrowych zmysłach nie będzie tych doświadczeń przenosił na układ "2000". Dlatego tak istotne jest by z klasycznej osnowy przechodzić na układ Asg-eupos klasyfikowanego jako I klasa.

I jeszcze... ostatnio miałem zlecenie wznowić kilka pktów III klasy zniszczonych przy przebudowie drogi krajowej. Oczywiście zrobiłem to statyką bo tak chciał ośrodek.
Ale przy klasycznej metodzie w takim przypadku wszystkie obserwacje stare i nowe powinny być powtórnie wyrównane.
Ośrodek nie chciał takiego rozwiązania, bo to spowodowałoby zmianę współrzędnych, oczywiście "65", na trzech sąsiednich ciągach - w sumie blisko setka pktów.

Zaproponowałem, że oprócz nowych punktów domierzę jeszcze statyką istniejące, zachowane kilka punktów rozłożonych symetrycznie na tych ciągach względem nowych pktów, a po obliczeniu i wyrównaniu wsp. przez asg-eupos posłużą jako punkty wspólne do transformacji z układu "65 asg-eupos" do układu "65 katalogowego".
Jak łatwo się domyślić współrzędne "65" nowych punktów zostały "zepsute" przez transformację do lokalnego układu "65", tym samym współrzędne pozostałych starych punktów nie uległy zmianie.

Takie, lub podobne, ale trzeba pamiętać, że doraźne rozwiązania, są jak najbardziej do przyjęcia.
Ale czy po przejściu wyłącznie na układ "2000" błędy klasowości oraz błędy realizacji pomiarów osnów przez ostanie kilkadziesiąt lat, będziemy transponować do nowego układu, bo mapa zasadnicza... bo kataster urządzeń podziemnych, bo mapa egib? Jakby tak miało być...

To lepiej, żeby osrodki i MZ... "cóś zezarło" np. jakaś komisja palikotówka.

Pozdrawiam
Leszek Piszczek

Cytat:

Motto z ustawy Prawo Geodezyjne i Kartograficzne:
"Art. 7. 1. Do zadań Służby Geodezyjnej i Kartograficznej należy w szczególności:
8) nadawanie, do czasu utworzenia odpowiednich samorządów zawodowych, uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii, prowadzenie rejestru osób uprawnionych oraz współpraca z tymi samorządami zawodowymi;"