Wójt nie podlega tu wyłączeniu.
Natomiast dziwne jest, że tak zakończył postepowanie - pismem !
Podejrzewam, że wiem o co mu chodzi. Niedawno w innym temacie było o rozgraniczeniu działek przylegających do rowu lub drogi. Jedynym sensownym wyjściem jest często rozgraniczenie drogi po obu stronach z wszystkimi działkami na pewnym odcinku - czasem bardzo długim. Dotyczy to przypadku, kiedy faktycznie użytkowana droga idzie poza działką drogową czyli po przyległych gruntach. Znam wiele takich sytuacji - droga (gruntowa, żwirówka a nawet asfalt) przebiega od kilku do kilkudziesięciu metrów od właściwego pasa drogowego czyli działki drogowej. W takim przypadku rozgraniczenie jednej działki otworzy puszkę Pandory. I w efekcie nie będzie efektu - bo inni właściciele nie dopuszczą do zablokowania drogi zanim nie powstanie inna. Na uparciuchów sąsiedzi mają rozmaite środki persfazji - przeważnie pozaprawne.
Należy najpierw naskarżyć na Wójta do SKO. Nie miał podstaw prawnych do takiego zakończenia postępowania. Dalsza droga będzie przez mękę.