Re: Dorabianie przez pracow. samorządowych
Autor:
Berkamp (---.ols.vectranet.pl)
Data: 11 sty 2009 - 12:48:30
Adam Wójcik Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Witam.
>
> Postanowiłem sprawdzić, co właściwie mówią w
> kwestii "dorabiania" obenie obowiązujące przepisy.
> Okazuje się, że mamy tutaj do czynienia z kilkoma
> uregulowaniami, a mianowicie:
>
Witam,
Prawda jest taka, że prawo prawem, a życie to zupełnie co innego. Życie często weryfikuje zapisy w prawie, i tak np. w moim rodzimym PODGIK są pracownicy, którzy fuszą. Próba egzekwowania prawa i zakazu wykonywania robót, spowodowała, że położyli wymówienia, a to jest to czego się dyrektor PODGIK boi się najbardziej, bo na ich miejsce nie ma ludzi. To z kolei grozi paraliżem prac PODGIK i karami dla starostwa z tytułu odszkodowań. Inna sprawa, że dyrektor ośrodka nie ma w tym interesy, żeby jego ludzie nie dorabiali. On nie może im dać dostatecznie dużych poborów, a jak sobie dorobią... no cóż... jemu klientów nie podbierają, to po co ma im przeszkadzać. Najlepiej tego nie widzieć i udawać, że wszystko jest ok.
Nie mniejszą plagą są emeryci, co żeby dorobić do emerytury, robi mapę pod projekt za 300 zł, bo jemu tyle wystarczy (SIC!!!!) bo jak zrobi 5 to ma drugą a pewnie i trzecia emeryturę. Nie pomyśli, że zrobiłby jedna za normalną cenę i miał by mniej roboty a kasę tę samą. Prawda jest taka, że kiedy wszystkie inne grupy zawodowe walczą o swoje (lekarze, pielęgniarki, górnicy, kolejarze) my geodeci siedzimy w krzakach z lustrem i mierzymy te swoje hektary za często marne pieniądze. Nie mówię, że mamy wyjść na ulice i protestować. Możemy to załatwiać przez stowarzyszenia broniące naszych interesów. Na koniec takie pytanie: Który z Was szanowni koledzy może powiedzieć, że skopane projekty inwestycji to rzadkość? Zobaczcie jaką oni (projektanci) kasę biorą za to co robią! A kto wychwytuje te babole?? Kto czuwa, żeby się kupy trzymało??
Pozdrawiam
BERKAMP