prawdopodobnie popełnił Pan poważny błąd w 2004 roku nie wznawiając znaków granicznych swojej działki. Mapa do celów projektowych mogła przedstawiać błędne granice a geodeta przy tego typu mapie nie ma obowiązku badać stanu prawnego (położenia znaków granicznych) w terenie. Ale przy wytyczeniu budynku w 2004 roku (wtedy kiedy geodeta robił wpis do dziennika budowy) - robił to na podstawie wymiarów (zazwyczaj podanych od granicy działki) i przy takim wytyczeniu powinien granice sprawdzić bo jeśli ten drugi geodeta ma rację a miary były na projekcie podane od granicy do budynku to istnieje prawdopodobieństwo że Pana budynek stoi nie zgodnie z projektem. Oczywiście ciężko cokolwiek powiedzieć jeśli nie zna się szczegółów (w których tkwi diabeł).
Proponuję zatrudnić geodetę, wznowić granice (tak żeby obie strony podpisały "PROTOKÓŁ Z CZYNNOŚCI WZNOWIENIA ZNAKÓW GRANICZNYCH
I* LUB* WYZNACZENIA PUNKTÓW GRANICZNYCH UJAWNIONYCH W EWIDENCJI GRUNTÓW)" i sprawa załatwiona - wtedy będzie pewność.
Na przyszłość proszę pamiętać o granicach - jeśli niema w terenie to lepiej wydać na geodetę parę tys. niż później 150 000

Pozdrawiam
Piotr
----------------------------------
Wielkich zakresów w sezonie 2017r.



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2009-09-11 05:19 przez haski.