Re: Geodezyjna osnowa realizacyjna. Przepsiy czy lojalność zawodowa.
Autor:
Berkamp (---.olsztyn.vectranet.pl)
Data: 12 paź 2009 - 16:38:06
siwy_1976 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Miałem styczność z sytuacją gdzie wchodzi jedna
> firma po drugiej firmie na budowę. Zastaje na niej
> osnowę realizacyjną " pożal się boże " . Wszystkie
> punkty to tarczki naklejane z TPI w odległości
> 300, 400 i 700 metrów od obiektu. Jest ich osiem.
> Firma wyrzucona z budowy nie daje nic więcej jak
> wykaz współrzędnych i mówi powodzenia. Kopię
> kamienie ( 14 szt. ) dowiązuję się do osnowy
> państwowej II i III klasy i po wyrównaniu dostaje
> skręcenie gwoździ na budowie na płycie o 14 cm.
> Szukam układu budowlanego tyransformacją Helmerta
> na kierunki tych tarcz. Dostaje wyniki na
> gwoździach w betonie do słupów od 4 cm do 7 cm.
> Budowa wymaga 2 cm.
>
> Pytanie moje. Pisać pismo, że poprzednia firma to
> kichę zrobiła, czy ukrywać fakt i patrzeć " a może
> się uda????"
>
> Co wy byście zrobili w takiej sytuacji????
Witam,
Myślę, że nie masz chłopie zbyt dużego wyboru. Jeżeli chcesz robić tą robotę, to nie masz wyjścia musisz powiadomić to tym kierownika budowy. Inaczej wykup chłopie dobre ubezpieczenie, najlepiej także od plajty, bo smród jaki za Tobą pójdzie może cię kosztować także utratę klientów. Jeśli chcesz być fer wobec poprzednika, daj mu szansę samemu powiedzieć jaki knot wykonał. Jest powiedzenie, które bardzo dobrze pasuje do tej sytuacji: "Jak masz miękkie serce, to musisz mieć twardą d..ę".
Pozdrawiam
BERKAMP