Jest kilka niejasności. Jak geodetka- urzędniczka (jak sądzę) mogła nakreślić działką nie należącą do zamawiającego wyrys? Czy w opisie (tabelka) uwzględniono tę działkę? Czy kreśląca zapoznała się z dokumantami którymi dysponuje właściciel tych dwóch (a może trzech) działek, mówiącymi że i ta trzecia działka przynależy do nieruchomości? Czy urzędnicy z ksiąg wieczystych je uwzględniali? Wypowiadali się na temat ich wartości dowodowej, wiarygodności itp.? Mówili coś kolwiek? Na podstawie jakich dokumentów założono wogóle tę księgę? Czy tylko wyrys i wypis z Katastru? Czy sprawą zajmował się jakiś notariusz? Jeśli zamierza Pani dokonać obrotu to wcześniej czy później jest to nieuniknione. Jeśli udzieli Pani odpowiedzi na powyższe pytania to padnie nieco więcej światła na ten przypadek. Sprawy własnościowe bywają zawiłe i nie należą do tematów do omawiania "przez telefon". Czasem to prawie jak normalne śledztwo. Ale może na tym forum coś się rozjaśni. Pewnie padną kolejne pytania. W Polsce leje więc geodeci liczą i kreślą siedząc przy komputerach.