"Dziwi mnie że notariusz nie uzgodnił z katastrem dalszej drogi postępowania w Pani sprawie." Notariusz wskazał, że:
1. Skoro podważono komunalizację działki 209/1, to geodetka powinna narysować całą tę działkę i narysować ją jako naszą;

2. Ponieważ przy braku mapy z 1968 roku jest to sprawa na lata, "przyjęłam" niejako tę mapkę, bo dzięki niej mogłam założyć księgę wieczystą na działkę 209/3 o pow. 934m2, ale w tej ksiądze we wniosku o jej założenie napisałam, że to jest część działki o powierzchni 0,45ha.

3. Geodetka nie wymieniła też wszystkich dokumentów będących podstawą prawną, co jest o tyle ważne, że np. jeden z fragmentów jest np. po dziadka bracie.

4. Powiem Wam coś śmiesznego: geodetka w ogóle zrobiła mapkę, bo "prezes kazał". W innym wypadku by nie zrobiła wcale! Sądzę, że sprawa jest znana w środowisku prawniczym w Sieradzkiem i nikt nie chciał jej tknąć.

5. Prawnik swego czasu poradził mi, aby zlecić zrobienie "kontrmapki", ale geodeta do którego się zwróciłam nie chciał, bo powiedział, że zrobi chętnie jak sąd każe, czyli jako tzw. geodeta sądowy. Sądzę, że może dlatego, że wtedy będzie miał dostęp do jakiś tajnych map czy dokumentów. (Czy to moje przypuszczenie może być słuszne?)

6. Dziękuję za trzykrotne przeczytanie. A może wręcz ktoś z Was zrobi mi mapkę na kolejny fragment tej wielkiej działki. Mam wszystkie dokumenty. Mieszkam w Sieradzu.



Elżbieta Wiśniewska