Dokladnie. Gdy czlowiek z ulicy pyta pracownika osrodka jaka jest dlugosc tej granicy ten co najwyzej moze poinformowac go ze takich informacji udzielic moze tylko geodeta, ktoremu zleci sie robote. Ostatecznie moze podac ile metrow w terenie liczy sobie centymetr na mapie :-) a z materialow zasobu uzytkowego malo wynika (czyt. mala dokladnosc).

Co do zwyklego plotu na granicy. Nie doczytalem nigdzie (a chetnie poznam prawde) ale wydaje mi sie ze stawianie plotu srodkiem granicy musi byc ustalone z sasiadem. Moze to smieszne, ale inaczej moze on dochodzic swoich praw. Maly fragment ale w koncu jego dzialka.
-----------
Decyzja Sadu Najwyzszego
Co do kosztow to jesli stawia sie plot to dochodzenie roszczen o zwrot polowy kosztow moze sie odbyc tylko gdy mamy umowe na pismie z sasiadem. Sasiad tez nie musi uczestniczyc w kosztach utrzymania ogrodzenia, choc kodeks cywilny mowi inaczej, albo powiedzmy - mowi nie precyzyjnie. art 154.
-----------
A wiec jak sasiad nie pewny to lepiej przesunac plot na wlasna dzialke. Co do rolnikow i sprzetu to juz ich problem. Niech przy plocie oraja jak przed 50 laty.



Post wyedytowany (21-12-06 17:47)