Re: DXF od projektanta - przesunięty.
Autor:
troll (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 11 lis 2012 - 11:26:37
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> troll, wybacz ale większość programów do
> projektowania budynków (Archicad, nadkładki na
> AutoCada, MIcrostation) pracują w mm. Mało tego,
> sa ze sobą dośc kompatebilne. Ilość dostępnych
> bibliotek okien, drzwi, mebli, armatury itd do
> których wczytywania sa dostosowane dalece
> przekracza ilość symboli z K-1.
> Oni kupują od nas produkt, który ma spełniać ich
> oczekiwania. To nieczęsto ich wina, ze nasze
> oprogramowanie jest całkowicie nieprzystosowane do
> potrzeb rynkowych, nasze (a ścislej ośrodkowe)
> nazwy warstw np. w Ewmapie czy Geoinfo czy
> Geomapie są zupełnie od czapy (EDZTD, GSDZI, 5216
> itpe itde). Żaden program nie wydrukuje mapy
> identycznie z dxf-a, wszystko się rozłazi, nie te
> kolory, grubości linii, teksty poprzesuwane -
> masakra, ZUDP to potem wywala jako niezgodne z
> oryginałem.
> Ale te programy są starsze od naszych, były
> wcześniej na rynku.
>
> To jest przykład polskiej geodezji, mapy są dla
> geodetów i ośrodków, nie dla klientów, ba, nie dla
> gmin czy innych urzedów, one muszą zamawiać sobie
> osobne GIS-y bo z naszych em-zetek nie sposób
> niczego sprawnie wyciagnć.
> Dość, że ja w mojej firmie dla zaprzyjaźnionych
> projektatów czasami robię takie drobne usługi jak
> doprowadzenie map od innych geodetów albo z
> ośrodków zjadliwej dla nich postaci postaci.
>
> Dopóki to się nie zmieni, klienci i odiorcy map
> będą nas mieli... w głębokim poważaniu. I tak bedą
> nam płacić. A ściślej wam, bo mnie i np. z tego co
> się chwali czasem na forum takiemu np. eljotpi,
> klienci potrafią zapłacić niby za to samo więcej a
> z niektórymi "ważniakami" nie chcą rozmawiać
> wcale.
> To nie mój problem.
nil20 !
Zgadzam się z Tobą nawet w 100 % . To, że nazwy ośrodkowych warstw są wymyślone chyba przez jakiegoś szaleńca, że po operacji import/export do naszych, geodezyjnych programów z dxf'a pozostaje sieczka, że mapy są dla klienta - nawet!
Ale! Skoro ten klient (projektant) dostaje od nas mapę (czasem nawet cyfrową) w układzie wsp. 2000, z ustawioną jednostką miary 1m , zresztą zgodnie z poddobno prawnie obowiązującym układem SI, to do jasnej cholery! Niech plan zagospodarowania zrobi w tych parametrach!
A część konstrukcyjną niech sobie rysuje nawet do 0,01 mm.
Tylko że część projektantów - dyletantów po prostu NIE UMIE tego swojego cudownego programu. Instrukcji się u nas NIE CZYTA - zresztą po angielsku! kto by to zrozumiał? Jednstki? skale? jak zainstalował program, tak używa- nawet nie wie gdzie to ustawić!
Jak coś nababrze, to bezmyślnie przesuwa cały rysunek w pi.... - i już po georeferencjii!!!
Co do tych "naszych" programów. To, że nie dogadują się do końca z programami CAD'owskimi nie jest czasem skutkiem naszego ogólnonarodowego "Dziadostwa" ? Czy nie jest powodem to, że więcej niż połowy geodetów po prostu nie stać na licencje? ( skoro nawet dziś część ludzi pracuje na pirackich kopiach? ) A jak tak, to powstały w miarę tanie programy zapewniające jedynie (dobrze że choć tyle) ten nieszczęsny imp/exp.