Witam

Mam tu do poruszenia problem nie lada
Chodzi mianowicie o inwentaryzację urządzeń podziemnych.
A więc mam taką sytuację. Dzwoni do mnie Pan Wiesio, który
jest superwykonawcą urządzeń podziemych i mówi, że do budynku
na posesji takiej i takiej przy ulicy takiej i takiej wykonał
przyłącze wodociągowe i trzeba je zainwentaryzawać.
Umawiamy się na miejscu, a tam okazuje się że Pan Wiesio
rurkę położył, podłączył, wykop zasypał i ma teraz wszystko
w duuużym poważaniu. Chodzi i pokazuje mi nóżką,
że "gdzieś tutaj to leci". Z tego wszystkiego widać tylko zasuwę,
przyłącze długie na jakieś 40 m zasuwa pomiędzy drzewami
owocowymi na działce wijąc się prawdopodobnie jak wąż.
I ja pytam co w takiej sytuacji geodeta ma zrobić ?
Inwestor lamentuje żeby mu sprawę załatwić, wykonawca
nie chce słyszeć o zrobieniu chociażby odkrywek.
Jak Wy podchodzicie do tego tematu?
Acha, na koniec usłyszłam że jak ja tego nie zainwentaryzuję
to zrobi to inny geodeta nie przyjeżdżając nawet bo pokaże inwentaryzację po projekcie.
Na razie wziełam wykonawcę na przetrzymanie, ale nie mam
pojęcia jak go zmusić do odkrycia przyłącza.

Czekam na Wasze opinie.



Geodetka