Geo2008,
ja nie napisałem, że wywłaszczenie ulega przedawnieniu lecz sprawa o wywłaszczenie, która nie zakończyła się ostateczną i prawomocną decyzją. Piszesz, że część jest prawomocna to w takim razie powinna podlegać wykonaniu. W takim przypadku jest tytułem prawnym własności SP do nieruchomości, i wszystkie organy i urzędy muszą to uszanować. Przy rozgraniczeniu nieruchomości taka decyzja jest tytułem świadczącym o zakresie/zasięgu własności. Inna sprawa na ile będzie pomocna przy określaniu zasięgu własności, granicy? Ale to już są kwestie indywidualne.

Decyzje wydane ale nieostateczne nie powodują skutku prawnego polegającego na przeniesieniu własności. W takim przypadku swobodnie można je traktować jako niebyłe. Chyba, że GDDKiA wystąpi do odpowiedniego urzędu o dalsze prowadzenie postępowania wywłaszczeniowego. Szanse żadne, jeśli brak jest oryginalnych map i operatów zgodnych z obecnymi standardami. I tu należałoby doczytać w przepisach odpowiednich czasowo czy wnioski o wywłaszczenie się nie przedawniły itp.

Wrócę jeszcze do tych decyzji ostatecznych, wydaje mi się, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem, które może doprowadzić do ustalenia granic jest rozgraniczenie. Jest to taka bardzo nietypowa sytuacja, bo podmiotowo i przedmiotowo nie mamy tu potwierdzenia w KW i EGiB... ale tytuł własności jest nie do podważenia. W związku z czym GDDKiA bezapelacyjnie służy prawo złożenia wniosku o wszczęcie postępowania rozgraniczeniowego. W treści dotyczącej podmiotu określą się nomenklaturą nieruchomości użytą w tyt. własności czyli dec. wywłaszczeniowych. Ciekawe co zrobiłby wójt/burmistrz/prezydent do którego taki wniosek by trafił?

Pozdrawiam
Leszek Piszczek

Cytat:

Motto z ustawy Prawo Geodezyjne i Kartograficzne:
"Art. 7. 1. Do zadań Służby Geodezyjnej i Kartograficznej należy w szczególności:
8) nadawanie, do czasu utworzenia odpowiednich samorządów zawodowych, uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii, prowadzenie rejestru osób uprawnionych oraz współpraca z tymi samorządami zawodowymi;"