Re: usuwanie znaku granicznego
Autor:
geokuba (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 19 kwi 2007 - 20:58:12
Ja tylko dodam głos takowy (mam nadzieję, ze uściślający):
Prawo geodezyjne i kartograficzne:
Art. 39. 1. Przesunięte, uszkodzone lub zniszczone znaki graniczne, ustalone uprzednio, mogą być wznowione bez przeprowadzenia postępowania rozgraniczeniowego, jeżeli istnieją dokumenty pozwalające na określenie ich pierwotnego położenia. Jeżeli jednak wyniknie spór co do położenia znaków, strony mogą wystąpić do sądu o rozstrzygnięcie sprawy.
2. Wznowienia znaków granicznych dokonują, na zlecenie zainteresowanych, podmioty prowadzące działalność gospodarczą i inne jednostki, o których mowa w art. 11.
3. O czynnościach wznowienia znaków granicznych zawiadamia się zainteresowane strony. Do zawiadomień stosuje się przepisy art. 32 ust. 1-4.
4. Z czynności wznowienia znaków granicznych sporządza się protokół.
5. Przepisy ust. 1-4 stosuje się odpowiednio przy wyznaczaniu punktów granicznych ujawnionych uprzednio w ewidencji gruntów i budynków.
A więc wznawiając znaki gr. sporządzamy protokół. Nawet gdy stwierdzimy, że są w dobrym stanie i że nie są przesunięte, to też sporządzamy protokół, po prostu po to, aby to zwyczajnie stwierdzić. Gdy strona nie będzie chciała podpisać, to jej strata. Aby dochodzić swego może wystąpić do sądu o roztrzygnięcie sprawy. I nie trzeba tu rozgraniczenia. Granica była już raz ustalona podziałem, po co ją ponownie ustalać? Sztuka dla sztuki. Jeżeli ojciec (czy brat) iwonamm będzie stale zakłócał jej stan posiadania i po prostu kwestionował bez końca granicę, to moze ona wystąpić do sądu o nadanie klauzuli wykonalności decyzji podziałowej i w obecności komornika na gruncie od razu postawić płot, albo na stałe zastabilizować punkty graniczne.
A już do łez rozbawiły mnie te żółte znaki graniczne, albo te historie z biegłymi sądowymi. Najśmieszniejsze, ze takim biegłym może być geodeta nawet bez uprawnień, wystarczy, że sąd mu po prostu zleci robotę. Jego nie interesują uprawnienia.