eljotpi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Rychu, jasne, że Ciebie nikt i nic nie jest w
> stanie do niczego zmusić... Ale powiedz sam jak
> stabilizujesz nowe punkty po zatwierdzeniu
> podziału, jedno czy dwupoziomowo? Bardzo jestem
> ciekaw jak to Ty, Stary Rzemiocha robisz.
>
Najwięcej punktów (znaków granicznych) zastablizowanych widziałem jako swoje punkty (na pewno ponad 1000 zastabilizowałem).

Geodezja w Warszawie odróżnia się nieco (delikatnie mówiąc) od innych miejc w kraju.

U nas nie wspiera się "przemysłu betonowego". Dlatego powstaja wieżowce, bo cement idzie na racjonalne potrzeby, a nie na zakopywanie "kamieni", nie wiadomo po co?.

Stabilizowałem podwójnie i to bez butelki (była kostka z krzyżem jako podcentr).

Jako "gieodezist" (albo "ziemlemior", nie wiem jaka jest transkrypcja z rosyjskiego) czuję się pewnie, teren mi w życiu nie przeszkadza.

> ps Rychu od mojego Ziomala to proszę 3 ... w bok
>
> A tak całkiem poważnie, to trzeba przyznać, że za
> pierwszej bytności na stanowisku GGK tzn. pomiędzy
> latami 1999 a 2001 zostało wprowadzone w geodezji
> chyba najwięcej przepisów. Teraz też trochę
> wyszło, szkoda że część "poprawkowych" ale z tego
> co ponoć planuje to można być dobrej myśli.
> Choćby to, że z jego współinicjatywy powstał z
> przedstawicieli 5 organizacji gik Zespół ds.
> wypracowania koncepcji samorządu zawodowego
> geodetów i kartografów to wg. mnie jest prawdziwy
> "krok milowy".
> No cóż jak mówili starożytni... Pażywiom uwidim.

Będzie jak zwykle - DO DUPY. Potrzebny jest SYSTEM.

Pan GGK Bujakowski na pewno tęskni za Wawelem. Tego mu życzę.

Poprzedniej GGK nie mogę oceniać, bo ona ma za blisko do mnie (Warszawa), żeby złożyć pozew przeciwko mnie.

Znam ją osobiście, bo ona jest w moim wieku. Obawiam się, że prawie wszyscy są w moim wieku.