eljotpi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Na pewno nowy odbiornik. Co do odbioru ilości
> systemów i częstotliwości to dobrze by ich było
> jak najwięcej, chociażby miały być wykorzystywane
> nie teraz ale w przyszłości.
>
> Co do własnej bazy... dużo większa dokładność
> (krótki wektor) i trzymanie fixa jest
> nieporównywalne z np. siecią ASG-EUPOS. Ale ważne
> by baza była GNSS do tego możliwość poprawek z
> własnego NTRiP Caster. Może być modem radiowy ale
> dochodzi wiele kwestii: zasięg... przy 0.5 Wata
> zbyt mały 100-300 m. Przy większej mocy modemu
> zaczynają się schody z "prądem" dodatkowe
> akumulatory... i oczywiście legalność... Gdy
> legalnie to bardzo drogo, gdy nie legalnie... to
> niedrogo. Aaa i kwestia częstotliwości modemu i
> odbiorników. Np. ja "radio" mam do Trimble czyli
> częstotliwość 433 Mhz, i z tymi odbiornikami jest
> ok. Ale CHC i Kolida modemy 450 Mhz. Dlatego o
> wiele lepszy jest NTRiP Caster nie mówiąc już o
> kwestiach finansowych.
>
> Dlatego ja wybrałem ofertę Kolidy, bo utrzymują
> serwery poprawek użytkowników za free.
>
> I jeszcze coś na koniec. Ostatnio mamy pożyczoną
> Vivę z tamtego roku ale nie dotrzymuje kroku CHC
> x90E (GNSS) i Kolidzie (GNSSS). Wiem, że się na
> mnie rzucą... ale takie są fakty.
Własna baza to niezależność ale...
Poprawki sieciowe są bardziej pożądane od korekt z pojedynczej stacji bazowej. Przy sieciowych wektory będą jeszcze krótsze.
Załóżmy, że użytkownik mieszka na Śląsku, wówczas ma dostęp do darmowych póki co korekt z sieci MSPP, VRSNet a dodatkowo z paru płatnych sieci.
Dodatkowo permanentna stacja bazowa to ograniczenie zasięgu do max 40 km. Dalej pomiar RTK z pojedynczej stacji raczej nie ma sensu.
Jeśli zaś chodzi o zasilanie własnej stacji bazowej i UHF to żaden problem. Wystarczy zwykły akumulator żelowy od skutera.
Taka stacja jest w miarę wygodna bo można ją ze sobą wszędzie zabrać, tam gdzie ma się akurat robotę.