Miałem taką sytuację w ośrodku w Piszu, termin gonił i baliśmy się, że listonosz za długo będzie szedł więc osobiście jeździliśmy z zawiadomieniami, jeden gościu nie chciał podpisać, byliśmy dwa razy u niego, inspektor powiedział żebyśmy napisali na zawiadomieniu dwie daty kiedy byliśmy i podpisy dwóch osób które były u niego i że odmówił przyjęcia zawiadomienia.

Drugi przypadek proponuje tak samo napisać na zawiadomieniu, ważne żeby były podpisy dwóch świadków podpisanych.

Oczywiście nie podam na to żadnej podstawy prawnej bo nie znam... to były ustalenia z kierownikiem ośrodka