Re: Projekt budowlany tylko na oryginale mapy d/c projektowych - powrót do epoki kamienia łupanego
Autor:
gg (---.coel-network.net)
Data: 03 lut 2015 - 00:15:51
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> zbyki Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> W o by źle. Ma być na kopii mapy zasadnicej,
> przyjętej do zasobu.
> Nie na oryginałach od geodety, nie na
> kopio-oryginałach uwierzytelnionych za coś-tam
> coś-tam.
> Tylko na kopii w zasobie projektant może coś
> wkreślić, bo oryginały, uwierzytelnianie lub nie,
> nie są z zasobu.
Opracowania geodezyjne w budownictwie takie rozporządzenie rzeczywiście mówi w par. 4 o kopii mapy zasadniczej ale jest takie rozporządzenie, które mówi co powinien zawierać i jak powinien być skompletowany projekt budowlany. I mamy napisane tak:
"§ 8. 1. Projekt zagospodarowania działki lub terenu powinien zawierać część opisową oraz część rysunkową sporządzoną
na mapie do celów projektowych, o której mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 19 ust. 1 pkt 11 ustawy z dnia
17 maja 1989 r. – Prawo geodezyjne i kartograficzne (Dz. U. z 2010 r. Nr 193, poz. 1287)."
I tak odwołanie do Prawa GiK, stąd z powrotem do prawa budowlanego, i nazad do standardów gdzie mówi się w par.82 o edycji mapy do celów projektowych w formacie A4 albo wielokrotności.
A wiemy że jak sporządzamy mdcp czy jakiekolwiek inne opracowanie to na materiałach dla zleceniodawcy stawiana jest odpowiednia klauzula.
Więc niech sobie minister swoje interpretacje wsadzi gdzieś i weźmie się za poprawę prawa budowlanego a nie denerwuje się na geodezję. I wy też poczytajcie przepisy wszystkie które tyczą się tematu. Jak widać nie pieczątka jest winna tylko prawo budowlane. Mają uprawnienia a swoich przepisów nie znają? Dalej uważacie że u nich wszytko jest poukładane a tylko u nas jest burdel?
Rozwiązanie jest proste, włączyć geodetę jako pełnoprawnego uczestnika procesu budowlanego i zunifikować przepisy, żeby wszystko miało ręce i nogi i żeby nie było więcej takich problemów jak w przedmiotowej sprawie. Niech wartość podpisu uprawnionego geodety będzie taka sama jaka podpisu projektanta i cały proces budowlany znacznie skróci się czasowo.