nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Rych-Tak Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > stardust Napisał(a):
> >
> --------------------------------------------------
>
> > -----
> > > > 2) niwelacja trygonometryczna, czyli coś
> > > takiego
> > > > jak geometryczna (robiona niwelatorem),
> tyle,
> > > że
> > > > robiona przy pomocy tachimetru
> > > elektronicznego,tam
> > > > NIE MUSISZ MIERZYĆ wysokości instrumentu.
> > > >
> > > > KONIEC
> > >
> > > A jeżeli lustro jest na stałej wysokości to
> nie
> > > mierzysz też wysokości lustra (tylko kąt
> pionowy
> > i
> > > odległość lub od razu przewyższenie).
> >
> > TAK.
> >
> > Lustro generalnie na "minimum", bo niżej już
> nie
> > spadnie.
> >
> > Preferuję kat pionowy i odległość, bo przy
> okazji
> > niwelacji trygonometrycznej mozna od razu
> zrobić
> > pomiar sytuacyjny.
> >
> > Można ciągnąć się z niwelacją podwójną, czyli
> "w
> > te i wewte" i to całe kilometry (np. 5 km), tam
> > tylko trzeba uważać z żabkami (kamienie polne,
> > takie tam otoczaki), których trzeba zrobić
> więcej.
> >
> >
> > To jest trudne do opanowania w terenie, bo tam
> > przede wszystkim mierzysz sytuację, a wysokości
> > (niwelacja trygonometryczna i tachimetria)
> tylko
> > przy okazji.
>
> Dlatego ja pisałem o nieistniejącej niwelacji
> tachimetrycznej.
> Obecnie chyba zadem program nie pozwala na
> wyliczenie w ramach wyrównania sieci
> trygonometrycznej wysokości osi celowej nad
> reperem roboczym, który zarazem jest stanowiskiem
> tachimetrycznym. Czyli mówimy o osnowie modularnej
> xyz, gdzie zamiast polnych kamieni i żabek
> reperami roboczymi przęseł są markowane punkty
> osnowy pomiarowej.
> Dlatego mimo wszystko wygodnie (a przy tym jest to
> wymóg standardów) jest mierzyć tą wysokość
> instrumentu. Chyba żaden tachimetr nie ma opcji
> pomiaru własnej wysokości poprzez dalmierz
> wbudowany pionownik, nie widziałem też takiego, w
> którym lunetę można by skierować pionowo w dół
> przez dziurę w alidadzie.
> Dlatego trzeba się bawić miarkami albo dalmierzami
> ręcznymi, a to rodzi błędy, bo trzeba ręcznie
> wpisać to do instrumentu. Zestaw miarka Leica
> GHM007 i uchwyt do spodarki GHT196 jest naprawdę
> dokładny i o ile nie pomylimy się przepisując, to
> różnica wysokości punktów po wyrównaniu z
> uwzlędnieniem pomierzonej wysokości instrumentu
> albo z jej pominięciem (czyli nie interesuje nas
> wysokość stanowiska tachimetru, wysokość osi
> celowej wyliczmy z nawiązań, czyli sąsiednich
> punktów osnowy) jest nieznaczna.'
> Okazuje się wtedy, że nie ma sensu się bawić w
> osobną niwelację trygonometryczną.
Ja jestem geodetą starej daty i robię niwelację trygometryczną (podwójną naraz), łącznie z tachimetrią.
Bo to nie jest to samo. Liczy sie inaczej niwelację trygonometrycznę i tachimetrię, wyniki wcale nie są takie same.
Niwelację trygonometryczną liczę własnym programem, który nie zawiera jakichś "głębszych myśli". Na 15 kB Casio z 1984 r. to liczę, bo nie jestem zbyt ambitny i nie chciało mi sie napisać programu na Peceta (umiem napisać).
Niwelator miałem w terenie ostatnio jakieś 26 lat temu.
Posiadam takowy niwelator Zeiss Ni 025, który cały czas stoi w szafie, bo co go tam będę stresował pracą w terenie.
Ciekawe który to DEBIL te standardy napisał?.
Może go wysłać do szkoły podstawowej, bo technikum geodezyjne to już chyba dla niego "za wysokie progi".