Re: Nowa moda - biuro geodezyjno- projektowe
Autor:
nil20 (---.cdma.centertel.pl)
Data: 08 kwi 2015 - 18:20:29
Ula Z. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Znam przykłady, że coraz częściej firmy wykonujące
> kanalizację czy inne instalacje, gdy wygrają
> przetargi, to zatrudniają sobie geodetę. Przy i
> tak niskich cenach, bardziej opłaca się im
> zatrudnić geodetę, bo taki geodeta pracuje chyba
> taniej od zwykłego robotnika na budowie...
Bywa i tak, faktycznie ta moda chyba wraca po kilku latach kryzysu i faktycznie, zastój w budowlance jak zwykle wypełnia się "komunalkami". Mało, bywa, że taki młody ma nawet własną firmę i sprzęt i jest zatrudniony, ale wcale nie jako pracownik na umowę o pracę. Samozatrudnienie, czy tez "konsorcja" to przecież norma także u nas. Iluż pomiarowych pracuje na umowę o dzieło tak, jakby pracowali na umowę o pracę. Ileż firm to pseudo spółki, gdzie każdy ma swoją działalność, od sprzątaczki, przez pomiarowych po kierowników zespołów.
> za 2 tys. do ręki oczekują wykonania ( informacja
> z pierwszej ręki od młodego geodety, który w
> takiej firmie się zatrudnił - 170 przyłączy
> gazowych za trzy miesiące )... jeden geodeta nie
> mógł się wyrobić więc zatrudnili drugiego.
> Zakładając, że dwóch geodetów za 6 tys zł brutto
> wykona przeszło 50 inwentaryzacji przyłączy (
> większych i mniejszych) to wychodzi taka
> inwentaryzacja niewiele ponad 100 zł, a doliczając
> materiały i uwierzytelnienie to kwota 200 zł.
Ale też te ceny niewiele się różnią w ryczałtach przetargowych, tyle tylko, że firmy geodezyjna zakładają, że się przy okazji jeszcze kilka innych robót zrobi.
>W wolnych chwilach taki geodeta jeszcze koparkę
> obsługuje...
Ano właśnie, albo, zatrudniony w policji, spisze zeznania po pomiarze tachimetrem.
Zdaniem niektórych zatem to już nie geodeta, geodeta pije tylko czystą i tylko czystą uprawia geodezję, nawet kartografią się ma brzydzić.
Okazuje się bowiem, że naszego elitarnego i ekskluzywnie all-inklusive zawodu można nauczyć niemal każdego. Trudniej wyszkolić dziś policjanta czy spawacza, ale obu z nich łatwo przyuczyć do obsługi GPS czy tachimetru.
Natomiast odwrotnie, geodeci rozpaczają, jak to nie mogą sobie znaleźć zajęcia i jeszcze marzą o "zamknięciu" zawodu, zamiast w te pędy uczyć się innych umiejętności i dywersyfikować działalność. Sama geodezja to już dziś jest za mało, stajemy się dodatkiem, dwoma promilami inwestycji.