Re: Pomiar szalunków i fundamentów - pytanie
Autor:
geosunset (---.core.lanet.net.pl)
Data: 20 lip 2007 - 09:55:21
Berkamp Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> To jaka jest dopuszczalna odchyłka to nie do
> Ciebie należy. Tym niech się zajmie kierownik
> budowy. Geodeta jest od stwierdzenia faktów a nie
> od ich interpretacji.
Trochę ryzykowne jest to stwierdzenie. Pracując przy obsłudze inwestycji - powiedzmy troszke większych niż dom jednorodzinny- gdzie często ściany wylewane są na mokro / np wszystkie przyczółki ,czy podpory wiaduktów , mostów , sciany oporowe i wiele innych/ obsługa geodezyjna - to nie tylko wytyczenie i inwentaryzacja dzieła budowlanych. W przypadku dużych szalunków kontrolujemy ich ustawienie przed betonowaniem.I tu MUSIMY wiedzieć z jaką dokładnością doprowadzamy do liniowosći zwykle powykrzywiane deskowania.Budowlańcy proszą zwykle o "wypionowanie" ściany , czy słupa - a naszym zadaniem jest doprowadzenie góry szalunku do pozycji najbardziej zblizonej do projektowej. Nigdy nie zejdzie się do zera - tej opcji nie ma.Zwykle mówi się o budowlanym centymetrze , choć daje rade uzyskać i 5mm. Wszystko zależy jak zmontowana jest ściana.No i jeszcze jedna ciekawostka dla młodszego kolegi. Na dużych budowach w momencie ,gdy składa się pompa - geodeta kontroluje ustawienie szalunków już zalanych betonem - czy w czasie betonowania coś się nie przesunęło. Zwykle jest OK, ale zdarza się że rozpory są niedokręcone i gubią luzy pod nacskiem betonu i wtedy ściana się chwieje.Zaraz po zabetonowaniu,gdy beton jeszcze nie zaczął dobrze wiązać jest sznasa na drobne korekty.Pomiar inwentaryzacyjnu - powykonawczy wykonuje się po rozdeskowaniu. Im mniejsza budowa - tym pracy geodety chcą mniej.Im większa tym koszty ewentualnych błędów większe i budowlańcy zabezpieczają się zlecając różne dodatkowe pomiary.