Re: Rozgraniczenie - trudna sprawa?
Autor:
fred (109.95.232.---)
Data: 21 cze 2015 - 12:29:16
Ula Z. Napisał(a):
> A czy aby przypadkiem nie zachodzi tutaj sytuacja
> odwrotna, że w ewidencji gruntów mają złe(
> niedokładne) informacje o tej granicy?
>
> Skąd pomysł rozgraniczenia, skoro granica od
> kilkudziesieciu lat jest bezsporna, a nawet
> zastabilizowana ścianą budynku i ogrodzeniem?
To nieuzasadniony wymysł jednej ze stron niestety.
> Przecież oprócz dokumentów ( które są przeróżne i
> często " smieciowe")przy ustalaniu przebiegu
> granic bierze się pod uwagę znaki i ślady
> graniczne, które w opisywanej sytuacji są
> jednoznaczne i to właśnie znaki iślady graniczne
> są wyszczególnione w ustawie na pierwszym miejscu,
> przed dokumentami?
No tak, przebieg był wyznaczony na podstawie odnalezionych znaków i wykazał rozbiezności od stanu faktycznego.
> Jeżeli granica na gruncie od kilkudziesieciu lat
> jest w tym samym miejscu, to granica ta jest
> zgodna z prawem i to mapę należy poprawić, a nie
> grunt.
No ale kto to ma poprawić i na podstawie czego? strony albo podpisują protokół, albo ugodę, albo sprawa trafia do sądu. Czy jako strona mogę jakoś powołać się w protokole na to, że fizycznie ogrodzenie istnieje już od >30 lat i dlatego nie zgadzam się z teoretycznie ustaloną granicą?
>
> W sytuacji, gdy znaki i ślady graniczne nie są
> zgodne z dokumentami i nie ma sporu granicznego
> nie widzę najmniejszej przeszkody do ustalenia
> przebiegu granicy na zgodne wskazania stron, na
> dodatek zgodne z widocznym na gruncie -
> wieloletnim- spokojnym stanem posiadania.
Gorzej jeśli jedna ze stron nie chce się zgodzić na taki dotychczasowy przebieg, bo też chce coś z tego mieć - czy wóczas w ugodzie można wpisać np. jakieś wykupienie tego spornego fragmentu przez jedną ze stron? jeśli tak, to jakie będą dalsze losy takiej ugody?
Nie rozumiem do końca jak traktować podpis akceptujący protokół- z jednej strony skoro geodeta wskazał granicę, to widocznie tam powinna być. Z drugiej jednak strony jak ją przesunąć po tylu latach (tym bardziej, że przechodzi przez dom) - czy więc taki protokół podpisać? czy można go podpisać z jakimiś uwagami? (zakładam brak dobrej woli na ugodę z drugiej strony).