pandrzej Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Z wypowiedzi wcześniejszych dyskutantów wynika, że
> ważniejsza od zapisów katastralnych jest sytuacja
> w terenie.
>
> Zdarzyło mi się spotkać sytuację, że po
> rozgraniczeniu w szczerym polu bez miedz, po
> osadzeniu znaków granicznych jeden z sąsiadów
> zabrał się za stawianie płotu... ok 2m za ustaloną
> granicą. Jako, że sytuacja miała miejsce dość
> daleko od jakichkolwiek zabudowań, właściciel
> zajętej nieruchomości zorientował się po dobrych
> kilku latach i to zupełnie przez przypadek.
> Czy zatem zgodnie z twierdzeniem moich przedmówców
> dokumenty sporządzone przy rozgraniczeniu są
> zupełnie bez wartości, skoro powstała przesłanka o
> przebiegu granicy w postaci płotu?
>
> Wracając do sytuacji przedstawionej w tym poście:
> geodeta sporządzający kiedyś tam dokumenty do
> podziału z jakiegoś powodu określił te granice
> tak, a nie inaczej. Być może te powody zawarł na
> szkicu katastralnym, być może w protokole, a być
> może je w ogóle pominął. W każdym razie po to
> geodeta ma uprawnienia wydawane na szczeblu
> ministerialnym, żeby wierzyć jego zapisom, a nie z
> góry zakładać, że skoro w terenie nie pasuje z
> sytuacją na dzień dzisiejszy (zupełnie nie
> odnosząc się do sytuacji x lat wstecz, kiedy
> podział był robiony - z góry zakładając, że wtedy
> sytuacja była identyczna jak dziś), to geodeta się
> pomylił i należy sporządzone przez niego dokumenty
> wyrzucić do kosza.
O, i z tym się już bardziej zgadzam (jakkolwiek, nie ma to żadnego znaczenia), nie zgadzałem się z twierdzeniem, że w zasadzie można zrobić tylko wznowienie znaków a sprou być nie może.
W swojej praktyce w podobnej sprawie bliźniaków spotkałem się z sytuacją, gdy niemal wszystkie budynki na osiedlu zostały wybudowane niezbyt zgodnie z granicami zastabilizowanymi jeszcze przed budową. Faktycznie, frontu i tyły działek się zgadzały, ale już dylatacje między budynkami nie. Sprawa się rypła przy modernizacji ewidencji do postaci numerycznej, gdy wprowadzono dane z operatów działek i budynków, na mapie papierowej tego nie było widać, w terenie zresztą też nie za bardzo, bo budynki zasłaniały.
Teraz deweloperzy robią już odwrotnie, najpierw budują budynki, a potem się wydziela działkę budowlaną dla nabywcy