Re: Rozgraniczenie - trudna sprawa?
Autor:
nil20 (---.cdma.centertel.pl)
Data: 21 cze 2015 - 14:06:13
Ula Z. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> fred Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> >
> > Czyli jakieś stwierdzenia typu "ja odstąpię ten
> > pas graniczny, a druga strona zapłaci mi
> > zadośćuczynienie XXX PLN" też nie mogą się w
> > ugodzie znaleźć?
>
> Nie mogą.
Ula Z. Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> fred Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> >
> > Czyli jakieś stwierdzenia typu "ja odstąpię ten
> > pas graniczny, a druga strona zapłaci mi
> > zadośćuczynienie XXX PLN" też nie mogą się w
> > ugodzie znaleźć?
>
> Nie mogą.
I tak, i nie.
Niewątpliwie taka ugoda w dalszym ciągu dotyczy przedmiotu sporu, ale przed geodetą można by tylko spisać zobowiązanie do przeniesienia własności przed notariuszem do takich działeczek.
Zarówno postępowanie rozgraniczeniowe, jak i podziałowe prowadzi gmina. Rozgraniczenia w oparciu o prawo geodezyjne, podziały w oparciu o ustawę o gospodarce nieruchomościami.
Ta druga dopuszcza dokonanie podziału niezależnie od ustaleń planu zagospodarowania, choćby w celu realizacji roszczeń do części nieruchomości, wynikających z odrębnych ustaw. Roszczenie wynikłoby z zawartej ugody, zawartej zgodnie z PGiK, bo ugoda nie wykracza poza przedmiot sporu. Nigdzie nie jest napisane, na czym mają polegać wzajemne ustępstwa, poza tym, że mają być wzajemne. ktoś oddaje grunt, ktoś pieniądze.
"Grunt, to forsa. Bo na niej stoi świat", więc na jedno wychodzi.
W takiej sytuacji geodeta robi mapę z projektem podziału, gmina wydaje decyzję, później notariusz, może jeszcze w międzyczasie rzeczoznawca majątkowy.
Pozostaje do ugadania kwestia ceny i opłat za specjalistów oraz podatku, pewnie za to wyjdzie więcej forsy, niż za grunt.