pandrzej Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> Przy projektowaniu okazało się, że słupy
> energetyczne, które znalazły się na mapie
> zasadniczej są przesunięte o około 2 m w stosunku
> do ich reprezentacji graficznej na mapie.


Acha, czyli problemu by nie było, gdyby nie reprezentacja graficzna na mapie? Czyli do czasu zobaczenia mapy, wszyscy wiedzieli, na czyjej działce są słupy, a po obejrzeniu mapy - zgłupieli?
Ja już niemal przy każdej robocie dotyczącej wznowienia znaków mam problem z ludźmi, którzy na podstawie obrazka z geoportalu doznają olśnienia, że faktycznie granica ich działki, żeby nie powiedzieć nieruchomości, jest tak, jak na geoportalu i że już za dziadka tak było, że te stuletnie drzewa, płoty, rowy i droga gminna nie były za granicą, tylko u nich. I upierają się, zaklinając na wszelkie świętości, że sąsiad granicę przestawił którejś nocy, gotowi przysięgać w sądzie, że tak było. Jak to jednak dobrze, że nasze Państwo, nasz Skarb, tak czuwa o dobro swoich obywateli, że z takim mozołem i poświęceniem, utrzymuje i dba o te rejestry publiczne, jak niegdyś o publiczne toalety. Na szczęście te ostatnie nie są już tak potrzebne, odkąd są stacje benzynowe co parę kilometrów.