Verbatim Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Stanley Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > ponownie pytam dlaczego nie wykorzystuje się
> > danych cyfrowych a prawie zawsze z rastra i
> nawet
> > z niego gówniano mimo iż był prawidłowy. Pisanie
> o
> > kalibracji itp. pierdołach wcale nie rozgrzesza
> > tworzących te mapy. Jakoś chyba nie wpadli na
> > takie coś jak OCR żeby nie wpisywać ręcznie. Ot
> > bardzo wysoki poziom prezentują jak cholera.
> Ale
> > po taniości
>
> Cóż po OCR - ach skoro w 3/4 danych zasobu, to
> pismo ręczne. Miasta miały zakładane mapy
> zasadnicze zawierające uzbrojenie w latach
> siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego
> wieku. Pisałem, że wtedy nie obliczano
> współrzędnych pikiet. Nie mówiąc o wydrukach tych
> obliczeń, no chyba, że Rych-Tak na swoim
> kalkulatorze i drukarce termicznej, przecież pisał
> programy, jest młodszy i robił to dopiero w
> połowie lat osiemdziesiątych. Jakość wydruku z
> tych drukarek fatalna, jak z marketu, po miesiącu
> tekst zanikał, po roku czysta taśma. Odra
> stosowana do obliczeń w geodezji pojawiła się na
> początku lat osiemdziesiątych w OPGK-ach, wymagała
> jednak całej procedury przygotowania danych. Szary
> geodeta nie miał do niej dostępu, tylko
> informatycy, którzy przetwarzali dane przygotowane
> przez geodetów na formę taśmy perforowanej. Była
> to procedura żmudna i kosztowna, można powiedzieć
> nieopłacalna. Szybciej kartowało się nanośnikiem
> kołowym (rudin) lub od osnowy (odcięta, rzędna).
> Kartometry to dopiero początek lat
> dziewięćdziesiątych. Stanley czyżbyś nie znał
> zasobu, twierdząc że można wykorzystać OCR-y.
> Więcej wtedy poprawek, niż klepania ręcznego?
> Ponadto, sieci ich położenie to wcześniej szczegół
> II grupy dokładnościowej mp<0,5m. Stąd uznano, że
> wektoryzacja z rastra to dobry wybór. Dobrze
> zwektoryzowany raster to błędy mp<0,2m. Na to
> powinni zwracać uwagę odbierający te prace
> dotyczące zakładania bdot500 i gesut, czy innych
> wektorowych kresek. Ale cóż mnie się martwić, jak
> wchodziłem do zawodu to starsi koledzy mówili, że
> do emerytury nie naprawię tego co oni napsuli na
> polecenie uprzednich władz, tak też teraz młodzi
> adepci sztuki geodezyjnej będą poprawiać do
> emerytury, to co dzisiaj jest psute. Roboty nie
> braknie, świata nie zbawimy...
> Verbatim
Skoro mnie wywołałeś "do tablicy", to coś tam napiszę. Z maszyną "Odra" spotkałem po raz pierwszy na PW, przy okazji zajęć z informatyki. No to byłoby lepiej, żebym tam jej nie spotkał, to była czysta strata czasu. Lepiej było pójść na piwo, albo na...
Do wprowadzenia danych do tej "Odry" potrzebna inna była maszyna, taka dziurkująca na taśmie (coś w rodzaju maszyny do pisania). Potem tę taśmę zakładali na bęben "Odry", taki z boku.
Ta maszyna dziurkująca, była po prostu zużyta. Myliła się i już. Trzeba było nauczyć się czytania "dziurek" na taśmie, naocznie (czyli własnymi oczyma), bo inaczej szkoda było tam chodzić.