jeometra Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> > Nie, to dodatkowy obowiązek. Tylko nie umiemy
> tego
> > wykorzystać i żądać za to DODATKOWYCH
> pieniędzy.
>
>
> Pie***enie kotka za pomocą młotka dookoła
> płotka...
>
> Jeśli system nie działa, to jest to system
> wadliwy. Koniec kropka.

Nie o tym pisałem, system jak system.
Ale słyszę od projektantów o geodetach, którzy wiedzą lepiej, co się mierzy, a czego się nie mierzy. Oni mylą pojęcia, faktycznie są to chłopcy-wtórnikowcy.
Mylą pojęcia, co i na czyje zlecenie się mierzy, a co przekazuje się do PZGIK, w związku z obowiązującymi przepisami.
Ja od początku pracy w zawodzie podchodzę o tematu odwrotnie, dla mnie mapa ma służyć przede wszystkim do projektowania, a dopiero w drugiej kolejności ma mieć pieczątkę z urzędu jakiś wydruk części wyników pomiarów, bo tego się u nas wymaga. A już zupełnie sutkiem ubocznym było dla mnie kartowanie na pierworysach, gdy jako wynik pracy przekazuję mapę numeryczną.
Dlatego o tych obowiązkach wole myśleć jako o dodatku do mojej pracy, finansowanej przez zleceniodawcę. Dodatku, który pochłania ponad 40% kosztów i czasu, niczym PIT i VAT zyski. Ale to nie ogon merda psem.