ariel0-0 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> nil20 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> Toż to herezje.
Raczej też populizm.
> Podatek i ubezpieczenie jest kosztem pracownika i
> odlicza się od jego przychodu (ZUS przynajmniej w
> części).
Wyobraź sobie, ze sam to liczę i wiem to.
Dlatego jestem tak bardzo świadomy, kto to oblicza, od czego odlicza i z jakiego konta (mojego prywatnego) dokonuje przelewów na jakie konta.
Oczywiście, że całe wynagrodzenie wraz ze składkami, oraz innymi kosztami (szkolenie pracownika, odzież robocza, wyposażenie stanowiska, koszty rekrutacji) to są moje koszty pracy.
MOJE, to ja je musze pokryć, ja musze mieć na nie pieniądze i ja muszę zrobić przelewy. Pracownik nie musi mieć ani złotówki w tym procederze.
> Jeżeli stawka minimalna wynosi 12zł/godz. to po
> zmniejszeniu podatku nadal będzie tyle wynosić, a
> pracownik uzyska większy dochód.
Co to znaczy 12zł na godzinę? Piszesz o:
- wynagrodzeniu netto pracownika
- wynagrodzeniu brutto pracownika
- koszcie pracodawcy?
wylicz to np. tutaj:
[
wynagrodzenia.pl]
Jeśli była umowa, że pracownik dostaje na rękę 12zł za godzinę (netto), to trzeba DOLICZYĆ podatki i składki.
Gdyby zniesiono ten obowiązek, pracownik dostałby 12zł a pracodawca nie płaciłby nic więcej.
Powtarzam: tak, to się tak pięknie nazywa, że to koszt pracownika.
Ale ja wiem, kto ten koszt w rzeczywistości ponosi i tyle.
> Dla pracodawcy całe wynagrodzenie pracownika jest
> kosztem pracy.
No właśnie. Razem z podatkami, które pracodawca musi odprowadzić.
Nawet, dyby był oszustem i tego nie robił, nawet, gdyby US wymusił na pracowniku zapłatę tego podatku na podstawie zeznania rocznego, to i tak pracownikowi przysługuje roszczenie względem pracodawcy. Bo dostał kwotę netto. I Państwo nie dopuści, żeby dostawał kwotę brutto, bo łatwiej ścigać przedsiębiorców, niż każdego wyborcę.