Autor:
ro_ot (---.static.ip.netia.com.pl)
Temat przerabiałem na przełomie marca i kwietnia. No niby wszystko fajnie z tym Zoomem 90, niby cena miała bić na głowę konkurencje a w konsekwencji za podobną cenę kupiona została Leica TS16 i jestem z niej mega zadowolony praca w terenie przyspieszyła o 75%.
Dodatkowo chciałbym zauważyć, że ludzie z Geomaxa dopiero się uczą podobnie jak cała odnoga w Hexagonie, która się tym zajmuje. To jest takie moje osobiste zdanie, ale traktowałbym Geomax jako swego rodzaju geodezyjny gadźet niż urządzenie do pracy.
I pamiętajcie, że każdy pracuje inaczej, ma inna specyfikę pracy, inne przyzwyczajenia, a przedstawiciel handlowy od sprzętu zawsze pokaże coś na co w pierwszej chwili jest reakcja typu - WOW - ale nic bardziej złudnego. Z 85% sztuczek z prezentacji nigdy nie skorzystacie.
Nad hybrydą też były modlitwy, ale czy tak naprawdę jest to potrzebne? Chwała temu kto pospaceruje z tyczką na wypasie ( mam na myśli tablet + pryzmat + GPS) 1-2h.
Co do tabletu, testowany był w pogodę dosyć nieznośną - przenikliwy wiatr, duża wilgotność, co jakiś czas zacinało deszczem, zimno... No i działanie panasonica, no średnie. Ekran odmawiał posłuszeństwa, bajer typu możesz obsługiwać w rękawiczce, bo jest super multitouch nie zdało egzaminu. Kropelki roztapiającego się śniegu wprowadzały ekran w stan lekkiej niedoczynności.
Z tego co pamiętam Tablet był na Androidzie, natomiast oprogramowanie w instrumencie na Windowsie CE - problem z kompatybilnością...oczywiście trwają ciągłe prace nad ulepszaniem, polepszaniem itd.
Podsumowując, napiszę tak:
Leica i Geomax można porównać do Bogatego rodzica z własnym biznesem (Leica) i dziecka tego rodzica(Geomax). Bogaty rodzic jest już ustawiony, a dziecko się pojawiło, no ale za bardzo nie wie co ma ze sobą zrobić
Pozdrawiam, Geo4you
Raporty pomiarowe, Blog [
geo4you.waw.pl]