Napiszę coś od siebie. obserwuję inne grupy społeczne w tym i nauczycieli. Niestety nie mam o nich dobrego zdania. Przynajmniej 75% tejże społeczności nie powinna nikogo i niczego uczyć .Gdy kończyłem liceum ogólnokształcące (w 1977r.) ze zdziwieniem zauważyłem że na nauczycieli zdecydowali się ci którzy byli poniżej przeciętnej nauki jak i inteligencji (poślad szkolny) ale bardzo ambitne kujony. Poszli do WSP. Wielu z nich już nie naucza lecz dalej kolejność rzeczy jest podobna. Ci inteligentni (lecz nie zawsze piątkowi uczniowie a często poniżej ocen średnich) wybrali sobie inne studia, szkoły policealne i zostali dobrymi technikami oraz inżynierami. Widziałem jak nauczyciele potrafią wyliczyć sobie wszystkie składniki płacy z dodatkami nadgodzinami itp. Dla mnie pracującego na akordzie było to zdumiewające, mieli to w małym palcu. Nauczyciele to najbardziej roszczeniowa grupa zawodowa. Gdyby zawód nauczyciela polegał na świadczeniu usług jako prywatna działalność gospodarcza to nigdy by nie było takiego strajku.